SURA 9
AT-TAUBA (SKRUCHA)
Okres medyński
Zgodnie z opinią większości uczonych sura ta została objawiona w Medynie w dziewiątym roku Hidżry. Omawia niemal te same zagadnienia, co sura Al-Anfal. To jedyna sura w Koranie, niezaczynająca się od formuły W Imię Boga Miłosiernego, Współczującego. W przeciwieństwie do wszystkich innych sur, Wysłannik Boży nie zalecił, ażeby ta formuła została umieszczona na początku niniejszej sury. Najpowszechniej przyjmowanym spośród wszystkich wyjaśnień tego faktu jest ten, że podobnie jak muzułmańskie pozdrowienie: Pokój z tobą, W Imię Boga Miłosiernego, Współczującego, wyraża bezpieczeństwo w odniesieniu do tych, do których jest wypowiadane. Jednakże sura Skrucha rozpoczyna się swego rodzaju ultimatum skierowanym do pewnej grupy politeistów z Arabii. W większej części zajmuje się podsumowaniem i oceną relacji z politeistami, którzy często łamali zawarte z nimi umowy, kampanią Tabuk, odkryciem intryg przygotowywanych przez hipokrytów w Medynie, znaczeniem dżihadu na drodze Boga i relacjami z Ludźmi Księgi.
W Imię Boga Miłosiernego Współczującego!
- Oto ultimatum od Boga i Jego Wysłannika dla tych, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, a z którymi zawarliście traktat.
- (O wy, politeiści, którzy stale łamiecie zawarte traktaty!) Możecie podróżować swobodnie po ziemi przez cztery miesiące (czyniąc przygotowania wojenne, jakich tylko zapragniecie). Wiedzcie jednak, że nigdy nie zdołacie uciec (od Władzy Boga, ani zniweczyć Jego woli), a Bóg sprowadzi na niewiernych hańbę.
- I posłanie od Boga i Jego Wysłannika do wszystkich ludzi w tym dniu Większej Pielgrzymki: że oto Bóg wypiera się tych, którzy przypisują Mu współtowarzyszy (i łamią swoją umowę), a podobnie czyni Jego Wysłannik. Jeśli jednak okażecie skruchę i porzucicie wrogość, wyjdzie to wam na dobre; jeśli zaś znowu się odwrócicie, wiedzcie, że nigdy nie będziecie w stanie uciec od Boga i w żaden sposób zniweczyć Jego woli. (O Wysłanniku) Głoś radosną wieść o bolesnej karze dla tych, co trwają w niewierze.
- Za wyjątkiem tych spośród ludzi, którzy przypisują współtowarzyszy Bogu, z którymi zawarliście traktat, a którzy nie omieszkali wypełnić zobowiązań wobec was (wymaganych traktatem) ani też nie wspierali nikogo przeciwko wam. Dotrzymajcie przeto traktatu z nimi aż do upłynięcia terminu (który z nimi uzgodniliście). Zaprawdę, Bóg miłuje bogobojnych, pobożnych (którzy wypełniają swe obowiązki wobec Niego).
- A kiedy miną (cztery) święte miesiące (zawieszenia broni, podczas których walka z tymi, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy i naruszają zawarte traktaty, jest dla was zabroniona, wypowiadajcie im wojnę i) zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i chwytajcie ich, oblegajcie i zasadzajcie się na nich w dowolnym miejscu. A jeśli okażą skruchę i (nawracając się) odprawią modlitwę i zapłacą zakat (obowiązkowy datek na dobroczynność), to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, współczujący.
- A jeśli ktoś z tych, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, szuka u ciebie (o, Wysłanniku) schronienia, to daj mu schronienie, ażeby mógł usłyszeć Słowo Boga, a potem zaprowadź go w bezpieczne miejsce. Tak ma się stać, gdyż to są ludzie, którzy nie mają żadnej wiedzy (o prawdzie, jaką jest islam)[1].
- Jakże mogłaby być umowa z tymi, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy (i nie uznają żadnych praw ani traktatu) ze strony Boga i Jego Wysłannika? Za wyjątkiem tych, z którymi zawarliście traktat w pobliżu Świętego Meczetu: (co do nich, to) jak długo oni pozostaną wierni wobec was, tak długo bądźcie wierni wobec nich. Zaprawdę, Bóg miłuje bogobojnych, pobożnych (którzy wypełniają obowiązki wobec Niego)[2].
- Jakże (mogłaby być umowa z innymi), skoro – gdyby oni mieli nad wami przewagę, to nie przestrzegaliby wobec was ani żadnych więzów (krwi), ani prawa, ani umowy; oni usiłują się wam podobać swymi ustami, ale w swych sercach są (wam) przeciwni; a większość z nich to ludzie perfidni (którzy zwykle nie szanują żadnych więzów sprawiedliwości).
- (Podobnie jak łamią zawarte traktaty), sprzedali Objawienia Boże (dotyczące tychże traktatów) za marną cenę i bronili ludziom wejścia na drogę Boga. Jakże złe jest to, co czynią!
- Nie respektują ani związków krwi, ani prawa, ani umów z wiernymi. Są tymi, którzy wykraczają poza wszelkie granice.
- Jeśli jednak okażą skruchę, poprawią się, będą wykonywać modlitwę i płacić zakat (obowiązkowy datek na cele dobroczynne), to zostaną waszymi braćmi w religii. W taki oto sposób wyjaśniamy w szczegółach nasze Objawienia (znaki Naszej Drogi, zawarte w Koranie) ludziom poszukującym wiedzy.
- Jeśli jednak złamią swe przysięgi po zawarciu (z wami) traktatu i będą nękać waszą religię, to wtedy walczcie z tymi przywódcami niewiary – gdyż – zaprawdę – ich zobowiązania nie są godne wiary – ażeby odstąpili (od agresji).
- Czyż nie będziecie walczyć z ludem, który złamał swe przysięgi i uczynił wszystko, co możliwe, ażeby wypędzić Wysłannika (z miejsc, gdzie przebywa), i wystąpił zbrojnie przeciwko wam? Czy się ich lękacie? Z pewnością, Bóg ma większe prawo do tego, by Mu okazywać bojaźń, jeśli jesteście szczerze wierzącymi.
- Walczcie przeciwko nim: Bóg ukarze ich waszymi rękoma i upokorzy ich, i (wiedzcie, że) dopomoże wam w zwycięstwie nad nimi, i uleczy piersi ludzi wierzących (uciemiężonych i cierpiących z ich rąk, a także z rąk innych ciemięzców).
- I On usunie gniew z ich serc (poprzez zwycięstwo sprawiedliwości). A Bóg prowadzi, kogokolwiek zechce, ku nawróceniu. Bóg jest Wszechwiedzący (ma pełną wiedzę o tym, kto zasługuje na prowadzenie), Mądry (w którego każdym postanowieniu i działaniu jest wiele przykładów mądrości)[3].
- Czyż sądzicie, że zostaniecie pozostawieni (sami sobie, bez próby cierpienia), aż Bóg oznaczy tych spośród was, którzy rzeczywiście zmagają się (na Jego drodze) i którzy nie biorą sobie nikogo za bliskiego przyjaciela, poza Bogiem, Jego Wysłannikiem i wiernymi, ażeby u nich szukać pomocy i wsparcia? Bóg jest w pełni świadom tego, co czynicie.
- Nie godzi się tym, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, dbać o meczety Boga, skoro są sami przeciwko sobie świadkami niewiary (i nie oddają Bogu czci w tych domach modlitwy). Ich uczynki są daremne, przeto zamieszkają w Ogniu.
- Jedynie ten ma dbać o meczety Boga (wykorzystując je w celach, dla których zostały wzniesione), kto wierzy w Boga i Dzień Ostatni, wykonuje nakazaną modlitwę, płaci zakat i stoi w bojaźni wyłącznie przed Bogiem. Być może tacy ludzie znajdą się pośród poprowadzonych ku spełnieniu swych oczekiwań (szczególnie w życiu przyszłym).
- Czy sądzicie, że zapewnienie pielgrzymom wody i opieka nad Świętym Meczetem mają taką samą wartość, jak postawa tego, kto wierzy w Boga i Dzień Ostatni i zmaga się dla sprawy Boga? Oni nie są równi przed Bogiem. A Bóg nie prowadzi (ku prawdzie) ludu występnego (którego miara i osąd są błędne).
- Ci, którzy wierzą i wyemigrowali (do ziemi Islamu na drodze Boga), i zmagają się dla sprawy Boga, łożąc ze swego majątku i oddając swe życie, mają większą rangę u Boga. Oni są tymi, którzy osiągną sukces.
- Ich Pan ogłasza im radosne wieści o miłosierdziu od Niego i o tym, że jest z nich zadowolony, i o Ogrodach, gdzie (przygotowana) jest dla nich wiecznotrwała rozkosz.
- Będą tam przebywać na wieki. Zaprawdę, u Boga jest przeogromna nagroda.
- O wy, którzy wierzycie! Nie bierzcie sobie za zaufanych i opiekunów waszych ojców i braci, jeśli oni wybierają niewiarę, przedkładając ją nad wiarę. Ktokolwiek z was bierze ich za zaufanych i opiekunów, jest występny (uczynił sam sobie niesprawiedliwość, popełniając wielki błąd).
- Powiedz: „Jeśli wasi ojcowie i wasze dzieci, wasi bracia i siostry, i wasze małżonki, wasi krewni i ród; majątek, który zdobyliście; handel, co do którego obawiacie się, że upadnie; mieszkania, w których macie upodobanie, są wam milsze, aniżeli Bóg i Jego Wysłannik, i zmaganie się na Jego drodze, to wyczekujcie, aż Bóg przyniesie swoje rozstrzygnięcie. Bóg nie prowadzi ludu występnego (który przedkłada dobra tego świata nad Niego, Jego Wysłannika i zmaganie się na Jego drodze, a także nad prawdę i prawdziwe szczęście w tym i przyszłym świecie)[4].
- Bóg już dopomógł wam na wielu polach bitew i w dniu Hunajn, gdy radowaliście się waszą mnogością, lecz ona nie przyniosła wam żadnego pożytku; a ziemia, pomimo swej rozległości, stała się dla was zbyt wąska i odwróciliście się, wycofując.
- Potem Bóg zesłał Swój dar wewnętrznego spokoju i pewności na Swego Wysłannika i na wiernych i posłał (na pomoc) siły, których nie widzieliście, i ukarał tych, którzy nie uwierzyli. Taka jest zapłata dla niewiernych.
- Po tym wszystkim Bóg prowadzi, kogo zechce, do skruchy (nawrócenia się na islam z niewiary). Bóg jest przebaczający, współczujący (szczególnie dla Swych sług, którzy okazują skruchę)[5].
- O wy, którzy wierzycie! Ci, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, są nieczyści. Przeto po upływie tego roku niech nie zbliżają się do Świętego Meczetu[6]. A jeśli lękacie się ubóstwa (ze względu na możliwe obniżenie dochodów wskutek tego, że nie będą przybywać do Mekki w okresie hadżdżu), to Bóg wzbogaci was ze Swej szczodrości, jeśli zechce. Z pewnością, Bóg jest Wszechwiedzący, Mądry.
- Walczcie przeciwko tym spośród Ludzi Księgi, którzy (mimo że są Ludźmi Księgi) nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni (jak powinni wierzyć) i nie uznają za niedozwolone tego, co Bóg i Jego Wysłannik ogłosili, że jest niedozwolone, i nie przyjmują Religii prawdy i nie idą za nią, aż zapłacą dżyzję (podatek ochronny i opłata za zwolnienie ze służby wojskowej) ochotnie, w stanie podporządkowania[7].
- A ci żydzi (którzy przyszli do ciebie) mówią (jak to już niektórzy żydzi mówili wcześniej): „Ezdrasz (Uzair) jest Synem Bożym”, a chrześcijanie mówią: „Mesjasz jest Synem Bożym”. Takie są ich ustne twierdzenia na podobieństwo tego, co mówili niektórzy niewierni przed nimi. Niech Bóg ich zniszczy! Jakże oni mogli odwrócić się od prawdy i tak twierdzić?
- Żydzi wzięli swoich rabinów (uczonych w prawie), a chrześcijanie mnichów (okazując im posłuszeństwo co do rzeczy, które uznali za dozwolone albo zabronione według swych upodobań, bez nakazu Boga), a także Mesjasza, syna Marii, za panów poza Bogiem, podczas gdy nakazano im (w Torze i ewangeliach) czcić tylko Boga Jedynego. Poza nim nie ma (innego) Boga[8]. Chwała Mu w tym, że jest całkowicie ponad przypisywaniem Mu przez nich współtowarzyszy.
- Oni usiłują (posługując się coraz to nowymi planami i strategiami) zgasić światło Boga (Jego łaskę islamu) swymi ustami. Jednak Bóg nie zezwoli na to, lecz wypełni Swe światło, choćby to było nienawistne dla niewiernych.
- To On posłał Swego Wysłannika z przewodnictwem i religią prawdy, ażeby wywyższyć ją ponad wszystkie religie, choćby to było nienawistne dla tych, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy[9].
- O wy, którzy wierzycie! Wielu spośród rabinów i mnichów zjada majątki ludzi w sposób bezprawny i niesprawiedliwy (na przykład zmieniając przykazania Ksiąg w zamian za korzyści materialne, przekupstwo i wykorzystując religię jako środek osiągania zysków) i sprowadza ich z Drogi Boga. Tym, którzy gromadzą złoto i srebro i nie wydają go dla Sprawy Boga (aby wysławiać Jego Imię i pomagać biednym oraz potrzebującym), obwieść (o Wysłanniku) karę bolesną.
- Tego dnia zostanie to (zgromadzony majątek) stopione w Ogniu piekielnym i będą nim napiętnowane ich czoła, boki i grzbiety (a oni usłyszą): „Oto skarby, które zgromadziliście dla siebie; skosztujcie teraz tego, co z takim zapałem gromadziliście”[10].
- Zaprawdę, liczba miesięcy u Boga to dwanaście, jak zostało ustanowione przez Boga w dniu, kiedy stworzył niebiosa i ziemię (i sprawił, że się poruszają). Cztery spośród nich są święte (i w tym czasie walka jest zabroniona). Oto religia właściwa i prawdziwa (ład, który ustanowił Bóg dla istnienia wszechświata i ludzkości). Przeto nie czyńcie sobie niegodziwości w tych miesiącach, lecz wszyscy razem walczcie przeciwko tym, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, tak jak i oni walczą przeciwko wam wszyscy razem. I pamiętajcie, że Bóg jest z bogobojnymi i pobożnymi, którzy wypełniają swe powinności wobec Niego.
- Przesunięcie świętego miesiąca i tym samym dokonywanie zmian (w takich celach, jak dozwalanie walki podczas świętych miesięcy i powodowanie, że okres pielgrzymkowy przypadałby na dowolną porę w roku) jest tylko pomnożeniem niewiary (gdyż oznacza uznanie tego, co niedozwolone za dozwolone i zmianę charakteru wielu dozwolonych i niedozwolonych aktów, wykonywanych w tychże miesiącach, a tym samym nierespektowanie prawa). Poprzez to niewierzący są (jeszcze bardziej) zwodzeni, ogłaszając to (miesiąc, który przesuwają) za dozwolone w jednym roku, a za zabronione w następnym, ażeby w ten sposób być w zgodzie z liczbą miesięcy, które Bóg ogłosił świętymi (i nie dbają o to, że); czynią dozwolonym to, czego Bóg zabronił. Zło ich uczynków jest ozdabiane tak, by wydawało się im piękne. Bóg nie prowadzi ludzi niewierzących (ku prawdzie i celom, które pragną osiągnąć).
- O wy, którzy wierzycie! Jakież usprawiedliwienie macie, że kiedy wam mówią: „Wyruszajcie (na kampanię Tabuk)[11] dla sprawy Boga!”, wy kurczowo trzymacie się ziemi? Czy bardziej podoba wam się obecne, ziemskie życie, aniżeli życie przyszłe? Jakże drobna jest radość z tego życia w porównaniu z życiem przyszłym!
- Jeśli nie wyruszycie (jak wam nakazano), On ciężko was ukarze i zastąpi innym narodem, a wy żadną miarą Mu nie zaszkodzicie. Bóg ma pełną władzę nad wszystkim.
- Jeśli mu (Wysłannikowi Bożemu) nie pomożecie, to – zaprawdę – Bóg mu pomoże. Stało się tak, kiedy to niewierzący wypędzili go (z domu, podczas hidżry), drugiego spośród dwóch, przebywających w grocie (a ci, którzy ich ścigali, dotarli aż do jej wejścia), a on rzekł do swego towarzysza (mając pełną ufność w Bogu i nie lękając się wcale): „Nie smuć się. Z pewnością Bóg jest z nami”[12]. Wówczas Bóg zesłał na Niego Swój dar wewnętrznego spokoju i pewności, wsparł siłami, których nie możecie dostrzec (swymi oczyma), i poniżył słowo (sprawę) niewiernych. A Słowo Boga (Jego sprawa) jest (zawsze i z natury) wywyższone. Bóg jest pełen Chwały, Potężny, Niezwyciężony i Mądry.
- Wyruszajcie, bez względu na to, czy jesteście uzbrojeni lekko, czy ciężko (i czy to jest dla was trudne czy łatwe); i walczcie wykorzystując własny majątek i osobiście na drodze Boga. To jest dla was dobre, obyście tylko to wiedzieli!
- Jeśli zysk byłby natychmiastowy, a wyprawa łatwa, to ci (którzy pozostali w tyle ze względu na swą hipokryzję) z pewnością poszliby za tobą, ale trudna wyprawa byłaby dla nich zbyt odległa. Lecz będą przysięgać na Boga: „Gdybyśmy tylko zdołali, to wyruszylibyśmy z tobą”. Oni niszczą samych siebie, gdyż Bóg wie, że w rzeczywistości są kłamcami.
- Niech Bóg będzie dla ciebie łaskawy! Dlaczego zezwoliłeś im pozostać w tyle, zanim stało się dla ciebie jasne, kto mówił prawdę, i zdobyłeś wiedzę o kłamcach?[13]
- Wierzący w Boga i Dzień Ostatni nie proszą cię o zgodę na zwolnienie z walki na drodze Boga (w którą mają angażować się) majątkiem i ciałem. Bóg ma pełną wiedzę o bogobojnych i pobożnych, którzy wypełniają swe powinności wobec Niego.
- Jedynie ci proszą cię o zgodę, którzy nie wierzą prawdziwie w Boga i Dzień Ostatni i których serca ogarnięte są wątpliwościami, i w swym zwątpieniu miotają się pomiędzy jednym a drugim.
- Gdyby naprawdę zamierzali wyruszyć na wojnę, to z pewnością poczyniliby ku niej pewne przygotowania (ukazując swoją intencję). Lecz Bóg sprzeciwił się ich wyruszeniu do walki (gdyż nie byłoby dobrowolne i czyste co do intencji) i zatrzymał ich; zostało im obwieszczone: „Pozostańcie w domach razem z tymi, którzy (w nich) pozostają (kobietami i dziećmi)”.
- Gdyby wyruszyli razem z wami, nie przyczyniliby wam nic, prócz problemów, i krążyliby pośród was, usiłując skłonić was do buntu. Wśród was znajdowali się tacy, którzy skłonni byli dać im posłuch. Bóg ma pełną wiedzę o niesprawiedliwych.
- Zaprawdę, oni usiłowali już wcześniej wzniecić bunt i próbowali zniweczyć sprawy, ażebyś odczuł zawód; aż przyszła prawda i jasny stał się rozkaz Boga, choć był on im nienawistny.
- Pośród nich jest ten, który mówi: „Zezwól mi (nie uczestniczyć w tej wyprawie) i nie wystawiaj mnie na pokuszenie”. Zaprawdę, oni już wpadli w sidła pokus (ze względu na swą obłudę i przewinienia)! Z pewnością niewiernych ogarnie Ogień piekielny.
- Jeśli spotyka cię (o, Wysłanniku) coś dobrego, to ich to zasmuca; a jeśli doświadcza cię nieszczęście, oni mówią: „Zadbaliśmy właściwie o nasze sprawy w odpowiednim czasie”, i odwracają się rozradowani.
- Mów: „Dosięga nas tylko to, co Bóg dla nas przeznaczył; On jest naszym Strażnikiem i Panem; i w Bogu niech wierni pokładają całą swą ufność”.
- Powiedz (obłudnikom): „Czyż oczekujecie dla nas czegoś innego, aniżeli dwie najlepsze rzeczy (mianowicie zwycięstwo lub męczeństwo na drodze Boga)? Lecz my oczekujemy dla was tego, że Bóg wymierzy wam karę pochodzącą od Niego albo przez nasze ręce! Czekajcie zatem, a my oczekujemy wraz z wami”.
- (Odpowiadając na ich niechętne datki) Mów: „Czy dajecie dobrowolnie czy też niedobrowolnie (twierdząc, że dajecie na sprawę Boga), nigdy to nie zostanie od was przyjęte (przez Boga). Zaprawdę, jesteście ludem występnym”.
- Nic nie stoi na przeszkodzie temu, ażeby ich datki zostały od nich przyjęte, jak tylko to, że nie wierzą w Boga i Jego Wysłannika, a kiedy przystępują do modlitwy, to czynią to leniwie i nie dają jałmużny, chyba że z niechęcią.
- Niech nie robią na tobie wrażenia ani ich majątki, ani dzieci. Bóg pragnie jedynie w ten sposób ich ukarać w życiu na tym świecie i (sprawić), ażeby ich dusze odeszły wtedy, gdy są niewiernymi[14].
- Oni przysięgają na Boga, że są rzeczywiście spośród was (należą do wiernych), podczas gdy nie są spośród was. Są zaś ludem miotanym strachem (i dlatego twierdzą, że należą do was).
- Jeśliby tylko zdołali znaleźć schronienie lub jakąś pieczarę, lub jakiekolwiek miejsce, do którego mogliby się wkraść, ażeby się ukryć, to zwróciliby się tam natychmiast w popłochu.
- Wśród nich są tacy, którzy dopatrują się uchybienia w jałmużnie (jaką rozdajesz). Jeśli otrzymują z niej część, to są zadowoleni; lecz jeśli nic nie dostają, to zżera ich wściekłość.
- Gdybyż tylko byli zadowoleni z tego, co daje im Bóg i Jego Wysłannik i oświadczyli: „Wystarcza nam Bóg! Bóg nas obdarzy przez wzgląd na Swą łaskawość i szczodrość, i tak samo postąpi Jego Wysłannik. Zaprawdę, upraszamy Boga (szukając Jego radości, i nie mamy prawa się skarżyć)”.
- Datki Sadaka (tutaj: zakat, obowiązkowy datek na dobroczynność) są przeznaczone jedynie dla biednych i dla potrzebujących (którzy zważając na swą godność, nie żebrzą), a także dla zbierających je (i zarządzających nimi) i tych, których serca należy pozyskać (dla wspierania sprawy Boga; i tych, których wrogości trzeba zapobiec), i ażeby wyzwolić tych, co są w niewoli (niewolnicy i jeńcy), i by wspomóc cierpiących pod ciężarem długów; i dla sprawy Boga (by wychwalać Słowo Boże, zapewnić zaopatrzenie wojownikom i uczniom, a także pomóc pielgrzymom), i dla podróżnych (znajdujących się w potrzebie). Oto jest nakaz od Boga. Bóg jest Wszechwiedzący, Mądry.
- Pośród nich (hipokrytów) są tacy, którzy ranią Proroka i mówią (o nim): „On cały jest uchem (słucha wszystkich i wierzy im)”. Powiedz: „Tak, on cały jest uchem, słuchającym tego, co jest dla was najlepsze; on wierzy w Boga i ufa wiernym; on jest wspaniałym miłosierdziem dla tych spośród was, którzy wierzą”. Tych zaś, którzy ranią Wysłannika Bożego, czeka kara bolesna.
- Przysięgają wam (o, wierni) na Boga, aby się wam przypodobać, a tymczasem powinni starać się podobać Bogu i Jego Wysłannikowi, jeśli rzeczywiście są wiernymi.
- Czyż nie wiedzą, że dla każdego, kto sprzeciwia się Bogu i Jego Wysłannikowi, (przygotowany) jest jako miejsce pobytu Ogień piekielny? To hańba ogromna.
- Hipokryci lękają się, ażeby nie została przeciwko nim zesłana sura, ujawniająca to, co jest w ich sercach (podczas gdy nie przestają drwić z Wysłannika i wiernych). Powiedz (im, o, Wysłanniku): „Drwijcie sobie; zaprawdę Bóg oświetli to (czego ujawnienia) się boicie”.
- Jeśli ich zapytasz (o to, co mówili), oni powiedzą: „Myśmy jedynie żartowali i mówili po próżnicy”. Powiedz: „Czy drwiliście sobie z Boga i Jego Objawień, i Jego Wysłannika?”
- Teraz się nie usprawiedliwiajcie! Zaiste, odeszliście od wiary po tym, jak uwierzyliście! Nawet jeśli przebaczymy niektórym z was (tym, których próżna mowa nie miała na celu drwienie z Boga i Jego Wysłannika), to z pewnością ukarzemy innych spośród was, gdyż ci byli występni.
- Obłudnicy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, wszyscy są tego rodzaju: nakazują i zachwalają to, co jest złe, a zabraniają i usiłują zapobiec temu, co jest słuszne i dobre; i wycofują swe ręce (ażeby nie czynić dobra i nie rozdawać dla sprawy Boga). Zapomnieli o Bogu (nie wierząc w Niego, nie oddając Mu czci ani nie rozdając dla Jego sprawy), przeto i Bóg o nich nie pamięta (i ich nie nagradza). Zaiste, obłudnicy są (ludźmi) występnymi!
- Bóg obiecał hipokrytom, zarówno mężczyznom, jak i kobietom, i niewiernym Ogień piekielny na miejsce (wiecznego) pobytu: to (jest odpłata, która) ma im wystarczyć. Bóg ich wykluczył ze swego miłosierdzia; dla nich (przygotowana) jest kara nieustająca.
- Podobnie jak ludy przed wami (o obłudnicy i niewierni), które były od was potężniejsze i bogatsze w majątek i dzieci. One cieszyły się swym udziałem (na tym świecie) przez chwilę; i wy cieszyliście się waszym udziałem tak, jak i ci, którzy byli przed wami, cieszyli się swoim udziałem; i wy pogrążyliście się w zabawie tak, jak i inni, którzy się pogrążyli. Tacy (obłudnicy i niewierni) są tymi, których uczynki próżne są na tym i na tamtym świecie, i oni są pośród przegranych.
- Czyż nie dotarły do nich opowieści o tych, którzy żyli przed nimi – o ludzie Noego, Ad, Samud, i o ludzie Abrahama, i o Madianitach oraz o powalonych miastach (Sodomy i Gomory)? Przybywali do nich ich Posłańcy (od Boga) z jasnymi dowodami (prawdy, w które oni nie wierzyli). To nie Bóg wyrządził im niesprawiedliwość, ale oni sami sobie wyrządzili niesprawiedliwość.
- Wierni, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, są strażnikami, zaufanymi i pomocnikami jedni drugich. Oni nakazują i zachwalają to, co jest słuszne i dobre, a zabraniają zła i próbują mu zapobiec, i wykonują obowiązkowe modlitwy w zgodzie z ich warunkami; i płacą zakat (obowiązkowe datki na dobroczynność). Są posłuszni Bogu i Jego Wysłannikowi. Oni są tymi, którym Bóg okaże miłosierdzie. Zaiste, Bóg jest pełen Chwały, Potężny i Mądry.
- Bóg przyobiecał wiernym, zarówno mężczyznom, jak i kobietom, Ogrody, przez które płyną strumyki, i tam będą oni przebywać na wieki; i rozkoszne mieszkania w Ogrodach wiecznej błogości; lecz największą błogością jest zadowolenie z nich Boga. Zaprawdę, to jest tryumf najwspanialszy!
- O, (znamienity) Proroku! Zmagaj się z niewiernymi i obłudnikami (w sposób odpowiedni do czasu i okoliczności)[15] i bądź wobec nich surowy. Ich ostatecznym schronieniem będzie piekło: jakże zły to cel do przybycia!
- Oni przysięgają na Boga, że nie powiedzieli nic (bluźnierczego), gdy tymczasem z pewnością wyrzekli bluźnierstwa (słowo niewiary) i popadli w niewiarę po przyjęciu islamu, i zamierzali i usiłowali to, czego nie byli w stanie osiągnąć. Są złośliwi (wobec islamu i Wysłannika) z tego jedynie względu, że Bóg ich wzbogacił i (sprawił, że) Jego Wysłannik (także ich wzbogacił) z Jego dobrodziejstw i łaskawości! Lepiej będzie dla nich, jeśli okażą skruchę, jeżeli zaś (mimo wszystko) się odwrócą, Bóg ukarze ich karą bolesną w tym świecie i w życiu przyszłym. Nie mają na ziemi ani opiekuna, ani strażnika (przed Bożą karą).
- Pomiędzy nimi są tacy, którzy ślubowali Bogu (zawarli z nim przymierze): „Zaprawdę, jeśli Bóg obdarzy nas nieco swym dobrodziejstwem i łaskawością, to najpewniej będziemy ze względu na Niego (płacić zakat i) dawać sadakę (dobrowolne datki na dobroczynność) i z pewnością będziemy pośród (ludzi) zacnych”.
- A potem Bóg obdarzył ich nieco swą łaskawością i dobrodziejstwami, lecz oni przylgnęli do nich ogarnięci skąpstwem i odwrócili się, oddalając się (od tego, co ślubowali).
- Przeto On sprawił, że obłuda wrosła w ich serca (i pozostanie tam) aż do dnia, kiedy to spotkają Go (przy swojej śmierci), gdyż złamali słowo dane Bogu i stale kłamali.
- Czyż nie pojmują, że Bóg zna to, co skrywają, a także ich tajemne narady i plotki; i że Bóg ma pełną wiedzę o wszystkim tym, co niewidzialne (co jest poza zasięgiem wszystkich stworzeń)?
- Oni drwią z wiernych, którzy rozdają ze względu na Boga więcej, niż to jest ich powinnością; i z tych, którzy nie mogą znaleźć nic do ofiarowania, poza (tym, co zarobią) swym trudem; i ich wyszydzają. Bóg sprawi, że ich szyderstwa odbiją się na nich samych; i dla nich jest kara bolesna[16].
- Czy (o, Wysłanniku) modlisz się, czy też się nie modlisz o przebaczenie dla nich, nawet jeśli modlisz się o wybaczenie im siedemdziesiąt razy, Bóg im nie wybaczy. Tak będzie, ponieważ nie wierzą w Boga i Jego Wysłannika. Bóg nie będzie wskazywał drogi ludowi występnemu.
- Ci, którzy pozostali wbrew Wysłannikowi Bożemu (nie uczestnicząc w kampanii Tabuk), radowali się pozostając w domu i czuli wstręt do zmagania się swym majątkiem i ciałem dla sprawy Boga. I mówili: „Nie wyruszajcie na wojnę w takim żarze”. Powiedz (o, Wysłanniku): „Ogień piekielny jest gorętszy”. O, gdyby tylko byli zdolni zgłębić istotę rzeczy i pojęli prawdę!
- Niech pośmieją się nieco, a popłaczą wiele, w odpłacie za to, na co sobie zasłużyli.
- Jeśli Bóg sprowadzi cię z powrotem (z wyprawy) i część z nich poprosi cię o pozwolenie na wyruszenie wraz z tobą na wojnę, to powiedz im: „Nigdy już nie wyruszycie ze mną ani nie będziecie walczyć z wrogiem w moim towarzystwie. Podobało się wam pozostać (w domu) za pierwszym razem, pozostańcie zatem (w domu) z tymi, którzy (z natury rzeczy: kobiety i dzieci) pozostają z tyłu (w czasie wojny)!”
- I nigdy nie wykonuj modlitwy pogrzebowej nad żadnym z tych (spośród nich), którzy umierają, ani nie stój nad jego grobem, aby się za niego pomodlić. Zaprawdę, oni nie wierzyli w Boga i Jego Wysłannika i umarli jako ludzie występni.
- Niech nie robią na tobie wrażenia ani ich majątki, ani dzieci. Bóg pragnie jedynie w ten sposób ich ukarać w życiu na tym świecie, tak by ich dusze odeszły wtedy, gdy są niewiernymi[17].
- (Zaiste, oni są niewiernymi i nigdy nie pragną wyruszyć na wojnę dla sprawy Boga). Kiedykolwiek zsyłana jest sura (wzywająca ich): „Wierzcie w Boga i zmagajcie się dla sprawy Boga w towarzystwie Jego Wysłannika”, (to nawet) ci spośród nich, którzy mogą (wyruszyć na wojnę), proszą cię o zwolnienie, mówiąc: „Pozostaw nas z tymi, którzy mają pozostać w domu”.
- Zadowala ich bycie z tymi, którzy pozostają z tyłu; a na ich serca została nałożona pieczęć; tak że nie mogą uchwycić istoty rzeczy, ażeby pojąć prawdę.
- Ale Wysłannik i ci, którzy w jego towarzystwie uwierzyli, zmagali się bardzo dla sprawy Boga swymi majątkami i życiem – są tymi, dla których jest wszelkie dobro, i oni odniosą sukces.
- Bóg przygotował im na mieszkanie ogrody, przez które przepływają strumyki. Oto pomyślność największa!
- Niektórzy spośród arabskich Beduinów, mając szczere i prawdziwe usprawiedliwienie, przybyli (do Wysłannika) z prośbą o pozwolenie pozostania w tyle, podczas gdy ci, którzy są nieszczerzy wobec Boga i Jego Wysłannika (co do przymierza i intencji), pozostali w domu (nie uczestnicząc w wyprawie). Kara bolesna spadnie na tych spośród nich, którzy nie wierzą!
- Nie są winni zbyt słabi, ażeby wyruszyć na wojnę, i chorzy; i ci, którzy nie mają środków (ażeby zapewnić sobie wyposażenie i utrzymanie w czasie wyprawy), o ile są szczerzy wobec Boga i jego Wysłannika. Nie może być żadnej drogi (wnoszenia skargi) przeciwko tym, którzy poświęcają się dobrym uczynkom, świadomi, że ogląda ich Bóg. Bóg jest Przebaczający, Współczujący.
- Ani też (nie może być żadnej drogi przeciwko) tym, którzy – gdy przyszli do ciebie, ażeby zaopatrzyć się w wierzchowce, a ty im rzekłeś: „Nie mogę znaleźć dla was żadnych wierzchowców”, powrócili (do siebie) z oczami przepełnionymi łzami ze względu na smutek, że nie mogą znaleźć nic do wydania (na wyprawę).
- Droga (winy) jest otwarta tylko przeciwko tym, którzy pragnęli pozwolenia, ażeby pozostać z tyłu, chociaż są bogaci (i mogą wyposażyć się na wyprawę). Podobało im się być z tymi (kobietami i dziećmi), którzy pozostali w tyle. Bóg nałożył pieczęć na ich serca i nie wiedzą (jaka jest prawda i co jest rzeczywiście dla nich korzystne).
- Będą się przed wami usprawiedliwiać (o, wierni), kiedy do nich powrócicie. Powiedz (im, o Wysłanniku): „Nie usprawiedliwiajcie się: nigdy wam nie uwierzymy. Bóg już nam obwieścił (prawdę) o was. Bóg i Jego Wysłannik będą obserwować wasze (przyszłe) uczynki, a potem zostaniecie sprowadzeni z powrotem do Tego, który zna Niewidzialne i widzialne, a On sprawi, że zrozumiecie to, co zwykliście czynić (i wezwie was na Sąd)”.
- Gdy do nich powrócicie, oni będą (z lęku przed karą) przysięgać wam na Imię Boże (powtarzając swe usprawiedliwienia), abyście się od nich odwrócili. Przeto odwróćcie się od nich i zostawcie ich w spokoju. Są wstrętni (nieczyści), a ich ostatecznym schronieniem będzie piekło, jako zapłata za to, co sobie zarobili.
- Będą wam składać przysięgi, abyście byli z nich zadowoleni. Lecz nawet gdybyście byli z nich zadowoleni, to Bóg nie będzie zadowolony z ludu występnego!
- Arabscy Beduini są (z natury) bardziej zatwardziali w niewierze i obłudzie (niż mieszkańcy miast) i bardziej skłonni do (pozostawania w) niewiedzy o granicach ustanowionych przez Boga w Objawieniu zesłanym Swemu Wysłannikowi. Bóg jest Wszechwiedzący (o naturze i stanie Swoich sług), Mądry[18].
- Pośród arabskich Beduinów są tacy, którzy biorą to, co rozdają (jako zakat i opłaty dla sprawy Boga), za grzywnę i czekają, aż spadnie na was jakieś nieszczęście; (lecz) ich dosięgnie straszne nieszczęście. Bóg wszystko słyszy, jest Wszystkowiedzący.
- Pośród arabskich Beduinów są również tacy, którzy wierzą w Boga i w Dzień Ostatni i uznają to, co rozdają (jako zakat i opłaty dla sprawy Boga) za sposób na zbliżenie się do Boga i do modlitw Wysłannika (kierowanych za nich do Boga). Zaiste, to jest dla nich sposób na zbliżenie się do Boga. Bóg dopuści ich do Swego Miłosierdzia. Bóg jest doprawdy przebaczający, współczujący!
- Bóg jest zadowolony z pierwszych (którzy przyjęli islam i wyróżniają się w cnocie) spośród Emigrantów i Pomocników, i tych, którzy naśladują ich w oddaniu dobrym uczynkom, świadomi, że Bóg ich widzi – oni zaś są zadowoleni z Niego; a On przygotował im na wieczne mieszkanie ogrody, przez które przepływają strumyki. Oto sukces najwspanialszy![19]
- Pośród arabskich Beduinów, którzy mieszkają wokół was, są obłudnicy i pośród ludu Medyny (również) są ludzie, którzy zręcznie i podstępnie trwają w swej obłudzie: ty (o, Wysłanniku) nie znasz ich (dopóki nie powiemy ci o nich). My znamy ich wszystkich (i zagrożenie, jakie stanowią). Ukarzemy ich podwójnie, a potem zostaną sprowadzeni i poddani karze ogromnej (w życiu przyszłym).
- Są także inni, którzy uznali swe winy: oni zmieszali czyn prawy ze złym. Być może Bóg odpłaci ich skruchę przebaczeniem. Zaiste, Bóg jest Przebaczający, Współczujący.
- Zbieraj sadakę (datki: obowiązkowe albo dobrowolne) z ich majątku, ażeby ich oczyścić i aby wzrastali w czystości i szczerości, i módl się za nich. Zaprawdę, twoja modlitwa jest dla nich źródłem pocieszenia. Bóg jest słyszący i wszechwiedzący.
- Czyż oni nie wiedzą, że – zaiste – Bóg jest Tym, który przyjmuje skruchę od swych sług i przyjmuje to, co jest ofiarowane ze względu na Niego jako dobroczynność (obowiązkowa i dobrowolna); i że zaprawdę Bóg jest Tym, który przyjmuje skruchę i odpłaca za nią łagodnym przebaczeniem i dodatkową nagrodą, Współczujący (szczególnie względem Swych wierzących sług)?
- Powiedz: „Działajcie, a Bóg dostrzeże wasze czyny; podobnie Jego Wysłannik i prawdziwi wierni; a wy zostaniecie sprowadzeni do Tego, który zna to, co Niewidzialne i to, co jawne, i On sprawi, że pojmiecie wszystko to, co czyniliście (i rozliczy was z tego)”.
- Są jeszcze inni, którzy oczekują na rozstrzygnięcie Boga: albo ich ukarze, albo poprowadzi ich ku skrusze, ażeby im wybaczyć[20]. Bóg jest Wszechwiedzący, Mądry.
- Ci (spośród hipokrytów), którzy przysposobili sobie meczet ze względu na (swą) niezgodę i niewiarę, ażeby powodować podziały pomiędzy wiernymi, i wykorzystują (go) jako placówkę do współpracy z tym, który uprzednio toczył wojnę z Bogiem i Jego Wysłannikiem, będą się z pewnością zarzekać: „My mieliśmy w zamyśle jedynie dobro (budując ów meczet)”, tymczasem Bóg zaświadczy, że – zaiste – są kłamcami[21].
- Nie stawaj nigdy w tym meczecie, ażeby wykonać modlitwę. Wart tego, ażebyś w nim stawał (dla modlitwy), jest meczet wznoszony od pierwszych dni (w Medynie) na pobożności i bogobojności. W nim zbierają się ludzie, którzy miłują oczyszczanie się (z wszelkich ułomności duchowych i moralnych). Bóg miłuje tych, którzy lubią się oczyszczać.
- Czyż lepszy jest ten, kto wzniósł swój gmach (religię i świat osobisty) na pobożności i bogobojności (i którego celem jest podobać się Bogu), czy też ten, kto wzniósł swój gmach na krawędzi podmywanego przez wodę, osypującego się brzegu rzeki, tak że upadnie wraz z nim do Ognia piekielnego? Bóg nie jest przewodnikiem ludzi występnych.
- Gmach (systemy, plany i style życia), który wznieśli obłudnicy, nigdy nie przestanie się chwiać i stanowić wątpliwości w ich sercach, dopóki ich serca nie zostaną pocięte na kawałki (a oni pomrą)[22]. A Bóg jest Wszechwiedzący (co do ich zamysłów i spisków), Mądry (w którego każdym czynie i rozkazie jest wiele przykładów mądrości).
- Bóg nabył u wiernych dusze i majątki w zamian za przygotowanie dla nich raju[23]. Oni walczą dla sprawy Boga, zabijają i są zabijani. Oto obietnica, którą Bóg związał się w Torze, w Ewangelii i w Koranie[24]. Kto mógłby być wierniejszy swemu przymierzu, aniżeli Bóg? Przeto (o wierni) radosne wieści dla was ze względu na handel, jakiego z Nim dokonaliście! Zaiste, oto sukces najwspanialszy!
- Ci, którzy wracają do Boga ze skruchą; i ci, którzy czczą Boga; i ci, którzy Boga wychwalają; i ci, którzy podróżują (ażeby głosić Posłannictwo Boga, studiować i badać świat ze względu na Boga albo rozmyślać nad znakami Boga); i ci, którzy czynią pokłony w bojaźni bożej; i ci, którzy padają na twarz przed Bogiem w oddaniu; i ci, którzy nakazują i głoszą to, co jest słuszne i dobre, a zabraniają zła i starają się mu zapobiec; i ci, którzy zachowują granice ustanowione przez Boga: głoś radosne wieści wiernym!
- Nie jest rzeczą właściwą, aby Prorok i ci, którzy wierzą, wypraszali u Boga przebaczenie dla tych, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, nawet jeśliby byli blisko spokrewnieni, odkąd stało się dla nich jasne, że oni (umarli jako bałwochwalcy i) są skazani na Ogień piekielny.
- Abraham modlił się o przebaczenie dla swego ojca jedynie dlatego, że złożył mu taką obietnicę. Jednak skoro tylko stało się dla niego jasne, że (ojciec) był wrogiem Boga, on (Abraham) rozstał się z nim[25]. Abraham był człowiekiem o najczulszym sercu, najłaskawszym.
- Bóg nie sprowadza ludzi na manowce, jeśli ich wcześniej prowadził, dopóki im nie wyjaśni, czego się powinni wystrzegać (ażeby uniknąć zbłądzenia)[26]. Zaiste, Bóg ma pełną wiedzę o każdej rzeczy.
- Bóg jest Tym, do którego należy panowanie nad niebiosami i ziemią. On daje życie i powoduje śmierć. I wy nie macie, poza Bogiem, ani strażnika (który by was chronił i któremu moglibyście powierzyć wasze sprawy), ani pomocnika.
- Zaprawdę, Bóg zwrócił się w miłosierdziu ku Swemu Prorokowi, a także ku Emigrantom i Pomocnikom, którzy towarzyszyli mu w czasach utrapienia, kiedy to serca części z nich niemal zboczyły (z Prostej Ścieżki), Bóg wszelako zwrócił się również ku nim w Swej łaskawości (i uchronił ich od zejścia z Prostej Ścieżki). Zaprawdę, On jest dla nich Miłosierny, Współczujący.
- I (On zwrócił się w miłosierdziu także) ku owym trzem pozostawionym w tyle, i których sprawa została odłożona (gdyż nie wzięli udziału w kampanii Tabuk): (oni odczuwali taką skruchę, że) ziemia stała się dla nich zbyt ciasna, pomimo całej swej rozległości, i ciasne stały się dla nich ich dusze, i pojęli w pełni, że nie ma ucieczki przed Bogiem, jak tylko w Nim Samym. A On wówczas zwrócił się ku nim w łaskawości, ażeby mogli okazać skruchę i ozdrowieć do swego uprzedniego stanu (w islamie). Zaprawdę, Bóg jest Tym Jedynym, który nagradza skruchę miłosiernym przebaczeniem i dodatkową nagrodą, Współczujący (szczególnie dla Swych wierzących sług).
- O wy, którzy wierzycie! Powstrzymujcie się od nieposłuszeństwa wobec Boga, pełni bogobojności i pobożności, i przebywajcie w towarzystwie prawdomównych (tych, którzy również są wierni swemu przymierzu z Bogiem).
- Nie uchodziło ludowi Medyny i arabskim Beduinom wokół niej to, by nie pójść za Wysłannikiem Bożym i troszczyć się bardziej o siebie samych, aniżeli o niego. A to dlatego, że dla sprawy Boga nie cierpią ani od pragnienia, ani od zmęczenia, ani od głodu; i nie podejmują żadnego kroku, który by rozwścieczył niewiernych, ani nie uzyskują od nich żadnej korzyści, gdzie by sprawiedliwy czyn nie został dla nich zapisany (w księdze ich uczynków). Zaprawdę, Bóg nie zmarnuje nagrody tych, którzy poświęcili się dobrym uczynkom, świadomi, że ogląda ich Bóg.
- Ani też nie wydają żadnej kwoty ze względu na Boga, małej lub wielkiej, ani nie przekraczają doliny (podróżując dla sprawy Boga), żeby nie zostało to im zapisane (w księdze ich uczynków), i Bóg nie wynagrodził im tego, co zwykli czynić nagrodą najpiękniejszą.
- Nie powinni wszyscy wierni wyruszać na wojnę. Lecz czemuż by nie miała wyruszyć pewna grupa z każdej społeczności, ażeby zdobyć głęboką, właściwą wiedzę i zrozumienie religii i ostrzegać swój lud, gdy powrócą do niego – ażeby mogli ustrzec się (przed niesprawiedliwością)?[27]
- O wy, którzy wierzycie! Walczcie z tymi niewiernymi, którzy znajdują się w waszej bliskości (i stanowią bezpośrednie niebezpieczeństwo dla was i dla głoszenia islamu); niechaj znajdą w was surowość[28]. Wiedzcie, że Bóg jest z bogobojnymi, pobożnymi, którzy dotrzymują swych zobowiązań względem Niego.
- Kiedykolwiek zsyłana jest jakaś sura, są pośród nich tacy (hipokryci), którzy mówią: „Którego z was wzmocniła ona w wierze?”[29] Co do tych, którzy wierzą, to ona wzmacnia ich w wierze i oni radują się tym, że została zesłana i dobrą nowiną (którą poprzez nią otrzymują).
- Lecz co do tych, których serca drąży choroba (wysuszająca źródło ich życia duchowego, wyniszczająca ich siłę zrozumienia i psująca charakter), to ona doda nieczystość do ich nieczystości i umrą jako niewierni.
- Czy oni nie widzą tego, że są poddawani próbie każdego roku raz lub dwa (stykając się z tak decydującymi zdarzeniami i sytuacjami, które ujawniają im ich wewnętrzny świat i napominają ich, ażeby zwrócili się skruszeni do Boga i poprawili się)? Oni jednak ani nie okazują skruchy (i nie poprawiają się), ani nie przyjmują do siebie ostrzeżenia (które daje im wszystko to, co ich spotyka).
- Kiedy zsyłana jest jakaś sura (i recytuje ją Wysłannik w obecności muzułmanów), oni spoglądają nawzajem na siebie (jakby mówiąc): „Czy ktoś was widzi?”, a potem się wymykają. Bóg odwrócił ich serca (od prawdy), ponieważ są ludźmi, którzy nie rozmyślają i nie starają się uchwycić prawdy.
- Przyszedł do was (o, ludzie) Wysłannik spośród was samych; ciąży mu niezwykle wasze cierpienie, jest pełen zatroskania o was, dla wiernych jest przepełniony litością i współczuciem.
- A jeśli oni się od ciebie odwrócą, powiedz: „Wystarcza mi Bóg; poza Nim nie ma boga. W Nim pokładam swą ufność i On jest Panem Najwyższego Tronu (jako absolutny Władca i Opiekun Wszechświata oraz wszelkiego stworzenia, który je ochrania i podtrzymuje przy życiu)”.
-
Rozpatrywane razem z innymi odpowiednimi wersetami Koranu, niniejsze wersety przedstawiają istotne zasady odnoszące się do muzułmańskiego poglądu na problem wojny. Zob. załącznik 3. ↑
-
Politeiści wspomniani w tym wersecie jako ci, z którymi muzułmanie zawarli traktat w pobliżu Świętego Meczetu, są tym samym ludem, co wspomniany w wersecie 4, tj. tymi ludźmi, którzy wypełnili swe zobowiązania wobec muzułmanów zgodnie z zawartym traktatem. Obydwa wersety ostrzegają muzułmanów, ażeby nie traktowali tych politeistów w taki sam sposób, jak innych. Dotrzymanie układu stanowi formę pobożności. Jest zatem niezwykle znaczące, że obydwa wersety kończą się Zaprawdę, Bóg miłuje bogobojnych, pobożnych (którzy wypełniają obowiązki wobec Niego). ↑
-
Ostatnie dwa wersety wspominają pięć drugorzędnych celów wojny i zwracają naszą uwagę na ważną kwestię:
Świat jest sceną, na której działa Bóg „za zasłoną” prawa przyczynowości według Swej Mądrości, która ustanowiła ład we wszechświecie, ogólny plan, i kieruje sterem wszystkich wydarzeń. Choć ta Mądrość ma na uwadze całość wszechświata, sterując nią, nie oznacza to, że zaniedbuje jakąś część, choćby najmniejszą. Mądrość ta wymaga, aby ludzie dostrzegali konsekwencje swych działań. Dlatego Bóg zazwyczaj karze ciemięzców rękami innych ludzi. Wierni są zobowiązani do zmagania się z ciemięzcami, a jeśli to konieczne, do walki z nimi.
Upokorzeni będą ciemięzcy, którzy postępują w sposób zuchwały, jakby sami sobie byli władcami i właścicielami, i którzy prześladują innych.
Obowiązkiem wiernych jest dążyć do tego, ażeby na świecie zwyciężyła sprawiedliwość. Bóg im dopomoże i da zwycięstwo.
Ludzie prześladowani i cierpiący winni być ocaleni z rąk ciemięzców i uwolnieni od swych ciężarów.
Zwycięstwo sprawiedliwości i prawa prowadzi do tego, że z serc ludzi prześladowanych znika wściekłość i nie są już podatni na złe ideologie i systemy. Zmniejsza się w ten sposób zagrożenie chaosem i jeszcze większą niesprawiedliwością, powodowanymi przez rewolucje, jak to miało miejsce np. podczas przewrotów komunistycznych.
Wspomniawszy te pięć celów wojny, ostatni werset zwraca naszą uwagę na następującą kwestię:
Ponieważ Bóg nigdy nie chce tego, aby którykolwiek z Jego sług zbłądził i zasłużył na karę wieczną, stale pozostawia drzwi do skruchy otwarte. Stwórca jest niezwykle rozradowany, jeśli Jego sługa zwraca się ku Niemu skruszony. ↑
-
Jak wspomniano wyżej, muzułmanie są odpowiedzialni za ulepszanie świata i życie w nim zgodnie z religią Boga, a także za głoszenie jej innym ludziom. Mogą starać się o dobra tego świata i posiadać je, o ile wykorzystują je w tym celu i wypełniają swój obowiązek wdzięczności. Powinni także rozdzielać dobra sprawiedliwie i tym samym odgrywać znaczącą rolę w zapewnieniu równowagi sił w świecie. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że bogactwa zwodzą ludzi. Aby tego uniknąć, muzułmanie nie powinni ani pożądać nadmiernie świata, ani też zostawiać jego dóbr ciemięzcom i ludziom występnym. Zdolność do utrzymywania równowagi pomiędzy tymi dwoma skrajnościami wymaga prowadzenia życia wedle przykazań Boga i Jego Wysłannika, a także zmagania się przez całe życie o to, by Posłannictwo Boga głoszone było na całym świecie. ↑
-
Plemiona arabskie oczekiwały – zanim przyjęły islam – rozwiązania konfliktu pomiędzy Kurajszytami a muzułmanami, mówiąc: „Jeśli Muhammad pokona swój lud, to zaiste jest Prorokiem”. Kiedy więc stało się to faktem, ludzie tłumnie zaczęli przyjmować islam. To skłoniło dwa plemiona z Ta’if, Hawazin i Thaqif, znane ze swej dzielności i zdolności łuczniczych, do przygotowania wyprawy na Mekkę. Wysłannik Boży, poinformowany o ich ruchach, opuścił Mekkę z 12000 muzułmanów. To była największa armia, jaką dotąd zebrali muzułmanie i niektórzy z Towarzyszy byli pewni siebie i zadowoleni. Jednakże muzułmanie muszą zawsze przede wszystkim polegać na Bogu, nie zapominając, że to On prowadzi kogo chce ku zwycięstwu. Zadufanie w sobie kosztowało ich niepowodzenie w pierwszej fazie bitwy, która rozegrała się w dolinie Hunajn, pomiędzy Mekką a Ta’if. Wróg przygotował zasadzkę, w którą wpadła przednia straż sił muzułmańskich, siły muzułmańskie ogarnęło zamieszanie pod gradem strzał nieprzyjaciela. Prorok, jak zawsze, okazywał spokój w swej wierze i mądrości w tej godzinie próby i popędził swego rumaka naprzód. Wołał: „Teraz bitwa rozgorzała. Ja jestem Prorokiem; to nie kłamstwo. Pochodzę od Abd al-Muttaliba” (al-Buchari, Dżihad, 52; Muslim, Dżihad, 78). Abbas, wuj Proroka, również wołał na cały głos, ażeby wycofujący się Towarzysze powrócili. Wtedy to ze wszystkich stron Towarzysze odpowiedzieli: „Labbejk!” (Do twoich usług), i pospieszyli ku Prorokowi. Wróg, który przedzierał się ku centrum armii muzułmańskiej, został otoczony ze wszystkich stron. Odwaga, mądrość i wytrwałość Wysłannika Bożego zamieniły za Bożym pozwoleniem klęskę w zwycięstwo.
Pokonany nieprzyjaciel salwował się ucieczką do Ta’if. Zwycięstwo muzułmanów skłoniło pustynne plemiona do przyjęcia islamu, a krótko potem także zbuntowane plemiona i mieszkańcy Ta’if poddali się i uczynili to samo. ↑
-
Ze względu na swe wierzenia, moralność, praktyki i zwyczaje oraz dlatego, że nie wykonują ablucji (łudu) przed modlitwą ani całkowitej ablucji w przypadku nieczystości kanonicznej, ci, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, są nieczyści pod względem duchowym i rytualnym. Podobnie jak ci, którzy nie wykonali rytualnego obmycia, nie mogą wykonywać modlitwy ani czytać Koranu, tak samo i politeiści, będąc całkowicie nieczystymi, nie mogą zbliżać się do Świętego Meczetu.
Islam przywiązuje niezwykłą wagę do czystości: duchowej, moralnej, cielesnej i materialnej. Źródłem czystości duchowej jest autentyczna wiara, szczerość, czystość serca i dobroć. Czystość moralną buduje się na unikaniu wszelkiego rodzaju wad, takich jak nielegalne stosunki seksualne: „wolny” seks, cudzołóstwo, prostytucja i homoseksualizm. Dodać należy do tego nielegalne transakcje handlowe, przestępcze zarobkowanie i wydawanie pieniędzy, zepsucie, kłamstwo, obmawianie, zniesławianie itp. Istotna jest wszelkiego rodzaju czystość materialna, ubioru, mieszkania i środowiska. Na przykład, jeśli ubranie albo dywanik modlitewny albo miejsce, na którym ktoś się modli, są zabrudzone jakimś płynem (lub moczem) czy też kurzem o wadze co najmniej trzech gramów, to modlitwa jest nieważna. ↑
-
Ludzie Księgi to te społeczności, które otrzymały Księgę od Boga, np. żydzi i chrześcijanie. Kiedy więc Bóg zesłał Proroka Muhammada, pokój z nim, z ostatnią, uniwersalną formą islamu, religią prawdy, z którą posyłał wszystkich proroków w ciągu dziejów, Ludzie Księgi winni byli uwierzyć i pójść za Prorokiem Muhammadem i Koranem, który został mu objawiony jako dopełnienie wcześniejszych ksiąg. Ta religia zawiera w sobie wiarę w jedynego Boga i Dzień Sądu Ostatecznego (a także inne prawdy wiary), uznawanie za dozwolone tego, co Bóg i Jego Wysłannik ustanowili jako dozwolone, a za zabronione, co ustanowili zabronionym. Kiedy jednak, wbrew swemu uroszczeniu przynależności do Ludu Księgi, postępowali sprzecznie z tym, co należało od nich oczekiwać, byli nastawieni wrogo do islamu i muzułmanów i współpracowali przeciwko nim z politeistami, Bóg zezwolił państwu muzułmańskiemu na wojnę z nimi. Jednakże Stwórca nakazał, iż – jeśli już ich pokona – powinno zapewnić im pełną ochronę praw obywatelskich: ochronę życia, własności, możliwość zakładania rodziny, zdrowia psychicznego i fizycznego, a także – wolności religijnej. Poza tym Ludzie Księgi zostali wyjęci spod obowiązku służby wojskowej i walki z nieprzyjaciółmi państwa muzułmańskiego, za co odpowiedzialni byli obywatele wyznający islam. Muzułmanie musieli również płacić zakat, datek na dobroczynność. W miejsce tego podatku niemuzułmańscy obywatele państwa muzułmańskiego, zwani ahl-az-zimma, „ludzie znajdujący się pod ochroną”, zostali obciążeni obowiązkiem uiszczania tzw. dżyzji. Był to podatek związany z ochroną oraz zwolnieniem ze służby wojskowej.
Należy zauważyć, że wojnę może wypowiedzieć i prowadzić jedynie państwo muzułmańskie; nie ma do tego prawa żadna jednostka ani grupa.
Muzułmanom wolno spożywać mięso zwierząt zabitych przez Lud Księgi, a mężczyźni-muzułmanie mogą brać sobie za żony kobiety spośród nich. ↑
-
Bycie Bogiem i Panem implikuje stwarzanie, wychowywanie, podtrzymywanie i nadawanie każdemu stworzeniu struktury i natury w zależności od jego powołania. Związana jest z tym również władza decydowania, co jest w ludzkim życiu (religijnie) dozwolone, a co jest zabronione. Boskość implikuje wyłączne prawo do przyjmowania aktów czci. Wspominając jednocześnie o boskości i o panowaniu, niniejszy werset wyjaśnia, że jedynie Ten, kto jest Bogiem, może być Panem i że Ten, kto jest Panem, jest zarazem Bogiem; toteż wiara w Boga jako jedynego Boga wymaga wyznania, że On jest zarówno Panem, jak i Bogiem. ↑
-
Ostatnie dwa wersety zawierają wskazówki szczególnie ważne dla zrozumienia islamu i jego dziejów. Ze wszystkimi swoimi zasadami wiary, kultu, standardami moralnymi, etykietą zachowania, swym nauczaniem społecznym, ekonomicznym i administracyjnym, islam jest czystym światłem, które oświetla umysły i serca, w rzeczy samej – cały świat; w odniesieniu do świata – jest niczym słońce. Ci, którzy występują przeciwko światłu, są podobni do tych, którzy zamykają swoje uszy, oczy, serca i umysły na prawdę i oświecenie, albo na „słońce” i Tego, który je stworzył, zaciemniając przez to swój własny świat. To nastawienie zwane jest w literaturze islamskiej „niewiarą”. Niewierzący w przesłanie islamu, czy to spośród tych, którzy przypisują Bogu współtowarzyszy, czy to spomiędzy Ludzi Księgi, albo też niewyznający żadnej wiary, usiłowali w ciągu dziejów zgasić to „słońce” islamu za pomocą coraz to nowych planów i strategii. Jednak podobnie jak nie zdołali tego dokonać w chwili narodzin wspólnoty muzułmańskiej za życia Wysłannika (5:3), nie potrafili też nigdy zawłaszczyć sobie jego miejsca z całą sławą nawet w czasach, kiedy wydawało im się, że „słońce” islamu już zachodzi. Każda taka próba nie ma żadnej wagi.
Może się niekiedy zdarzyć, że ci, którzy identyfikują się z islamem, ale nie są zdolni w pełni go praktykować – w jego właściwym znaczeniu i treści – giną w świecie niewiary. Nie oznacza to jednak nigdy zwycięstwa innej religii lub niewiary nad islamem. Islam zawsze triumfuje nad innymi religiami i ateizmem. Nawet w ostatnich stuleciach, kiedy to muzułmanie doświadczyli najtrudniejszego okresu w swych dziejach, a świat Islamu był stale poddawany skoncentrowanym atakom na wszystkich frontach ze strony swych nieprzyjaciół z całego świata, wyposażonych w najbardziej wymyślne środki, tylko niewielu odrzuciło islam na korzyść innej religii, a tymczasem wyznawcy innych religii stale przyjmowali islam. Pomimo tego, że dzisiaj muzułmanie cierpią wiele niedostatków, nawet w odniesieniu do spełniania przez nich obrządków kultowych w sposób nakazany przez islam, popełniając podczas nich tysiące omyłek i wykonując je bez duchowego dopełnienia, i mimo wszelkich wysiłków czynionych przez nieprzyjaciół islamu w celu zniszczenia jego wizerunku, wielu ludzi na Zachodzie wciąż pociąga islam. Dotyczy to zarówno ludzi wierzących, jak i ateistów. Niezwykle interesujące są komentarze zachodnich obserwatorów, świadomych dynamizmu i niezniszczalnej natury islamu. Na przykład Caesar E. Farah pisał:
„Abstrahując od trudności, jakie napotykał i nieczęstych przypadków apostazji, islam zawsze ukazywał nieograniczoną zdolność do życia i rozprzestrzenienia się, nawet w niesprzyjających okolicznościach. Tę zdolność można objaśnić jego zasadniczo ukrytym dynamizmem i elastycznością, które ujawniają się i ‘przystępują do akcji’, kiedy pojawia się potrzeba. Atrakcyjność islamu, która przyciągnęła w jego szeregi masy ludzi w pierwszych stuleciach, pociągała ku niemu ludzi nawet wówczas, gdy religia ta straciła moc polityczną” (al-Ezzati, 345).
Poza tym gdy inne religie, np. chrześcijaństwo i buddyzm, zostały pokonane przez ideologie ateistyczne, materialistyczne i komunistyczne w kilku częściach świata, islam nie stracił gruntu. Znaczące są pod tym względem obserwacje E.H. Jurji:
„Z całą swoją konsekwencją, samowystarczalnością i realizmem, a także determinacją, która w bezprecedensowy sposób pobudziła do solidarności przeciwko ideologiom rasistowskim i marksistowskim; ze swą konstrukcją duchową, która może wskazywać drogę myśli Zachodu, ze swą nieugiętą postawą wobec imperializmu i eksploatacji; odważną, opartą na Koranie obroną, która odpiera wszelkie ataki, oraz prostotą i autentycznością przesłania, jakie przynosi ludzkości, która zeszła z drogi prostej – islam objawia się nowoczesnemu światu jako religia ze szczególnym zmysłem odpowiedzialności. To poczucie powinności, niezepsute drobiazgowymi debatami teologicznymi ani spekulacjami, ani też nie skamieniałe pod ciężkimi warstwami dogmatów, czerpie swą siłę z doktryn opartych na Objawieniu” (al-Ezzati, 348).
Mówiąc krótko, islam zawsze zwycięża nad innymi religiami. Tak zdecydował Bóg. Pozostaje czysty i stale jaśnieje we wszystkich swoich wymiarach. ↑
-
Ostatnie dwa wersety zawierają poważne ostrzeżenie. Religia nie może nigdy stać się środkiem do osiągania zysków materialnych; nie wolno jej wykorzystywać w takich celach, jak pokazanie się, sława, zdobywanie majątku, pozycji społecznej, lub w celach politycznych. Islam wymaga od ludzi praktykowania religii jedynie po to, aby podobać się Bogu; taki jest obowiązek Jego sług i musi być wypełniany, gdyż On nam nakazał tak czynić (90:85). Z tego względu surowo zabronione jest wykorzystywanie islamu w celach niższych, to znaczy w innych, aniżeli te, dla których został zesłany. To ostrzeżenie w sposób szczególny dotyczy uczonych religijnych i nauczycieli duchowych, od których oczekuje się, że będą reprezentować i głosić islam w jego pierwotnej czystości, a nie go wykorzystywać. Tacy przywódcy cieszą się określonym statusem i poważaniem u ludzi i są bardziej od innych skłonni do wykorzystywania swej pozycji w celach materialnych. Ali, czwarty kalif i kuzyn Wysłannika Bożego, mówi o pewnych typach uczonych, o których Prorok powiedział mu, że będą wykorzystywać religię dla własnych celów przy końcu czasów: „Wiedzcie, o wspólnoto braci! Najgorszymi z ludzi w owych czasach będą uczeni, którzy ze względu na ziemskie korzyści zaaprobują innowacje, wymyślone przeciwko religii”. Tacy uczeni zwani są w literaturze islamskiej „złymi uczonymi”. Wysłannik Boży, niech będzie z nim pokój, wspomniał o 70000 ludzi, którzy będą nosić turbany (tzn. uczonych religijnych) i będą wspierać praktyki Dadżdżala (osoby lub zbiorowości, która pojawi się przy końcu czasów i będzie usiłować wykorzenić islam z życia społecznego muzułmanów) dla korzyści materialnych.
Poza wspomnianymi powyżej sposobami uczeni i nauczyciele duchowi mogą również wykorzystywać religię dla celów osobistych, przekręcając pewne zasady religijne i interpretując w sposób arbitralny niektóre przykazania. W jakikolwiek sposób to czynią, takie nastawienie z ich strony powoduje, że ludzie wzrastają w niechęci do religii. Uczony czy też mistrz duchowy, który kupczy religią dla zysku materialnego, nie może w żaden sposób pomóc w jej głoszeniu, ale przeciwnie – przekręca samo rozumienie religii. Takie nastawienie rozumiane jest jako: „sprowadzanie z Drogi Boga”.
Do najcięższych grzechów należy gromadzenie pieniędzy i dóbr materialnych bez wydawania ich na Drodze Boga. Powinnością pierwszorzędnej wagi w odniesieniu do spraw majątkowych jest płacenie zakatu – obowiązkowego datku dobroczynnego. Niektórzy uczeni są zdania, że każdy majątek, z którego dawany jest zakat, nie może być uznawany za majątek „gromadzony”. Jednakże ta opinia nie spotkała się z aprobatą większości uczonych. Standardem, przy pomocy którego szacuje się, czy jakaś akumulacja pieniędzy jest „nagromadzonym majątkiem”, jest ogólny standard życia wszystkich muzułmanów i warunki, które są udziałem świata muzułmańskiego. W innym wersecie (59:7) Koran otwarcie oświadcza, że majątek nie może być środkiem pomyślności krążącym jedynie pośród bogatych. W czasie, gdy większość muzułmanów jest biedna i islam jest pozostawiony bez wsparcia, każdy majątek wykraczający według islamu poza granice bogactwa (suma, z której powinien być płacony zakat) i określona suma, z której nie łoży się na sprawę Boga, traktowane są jako „nagromadzony majątek” i są przedmiotem ostrzeżenia w niniejszym wersecie. Werset ten jasno wspomina o nagromadzonym majątku i o błędzie niewydawania go na Drodze Boga. ↑
-
Wynik spotkania pomiędzy wojskami bizantyjskimi a muzułmanami w Mu’ta był szokujący dla całej Arabii i Bliskiego Wschodu, gdyż Rzymianie nie odnieśli zwycięstwa nad muzułmanami, mimo że liczebnie przewyższali ich w proporcji 33:1. W rezultacie przyjęło islam tysiące ludzi z pół-niepodległych plemion arabskich żyjących w Syrii i przyległych ziemiach. W celu zrewanżowania się za niepowodzenie pod Mu’ta i po to, aby zapobiec postępom czynionym przez islam, cesarz bizantyjski nakazał przygotowania do inwazji na Arabię.
Wysłannik Boży, posiadający dar wyprzedzania zdarzeń stojących na drodze jego misji, zdecydował nagle stawić czoła Bizantyjczykom na polu bitwy. Każda oznaka słabości muzułmanów mogła ożywić zamierające siły arabskiego politeizmu i wrogości, które otrzymały miażdżący cios pod Hunajn. Taki rozwój wypadków mógł także zachęcić hipokrytów w Medynie i okolicy do próby uderzenia w Islam od wewnątrz. Nawiązali już zresztą kontakt z chrześcijańskim księciem ghassanidzkim i z cesarzem Bizancjum. Zbudowali również jako swoją bazę operacyjną meczet w pobliżu Medyny, który Koran nazywa Meczetem Dirar (Niezgody; 9:107).
Rozumiejąc powagę sytuacji, Wysłannik Boży zaapelował publicznie do muzułmanów, ażeby przygotowywali się do wojny i – odmiennie, niż to czynił zazwyczaj – oświadczył, że jego cel stanowią Rzymianie (Bizantyjczycy).
Była połowa lata, palący żar osiągał swoje apogeum, dopiero co nastały żniwa i odczuwano niedostatek wszystkiego. Ponadto wróg był jednym z dwóch potęg tamtego czasu. Mimo to Towarzysze odpowiedzieli z entuzjazmem na wezwanie Proroka i rozpoczęli przygotowania wojenne, dając z siebie więcej, aniżeli na to pozwalały ich środki materialne.
W miesiącu radżab 9 roku hidżry (631 po n. Chr.) Wysłannik opuścił Medynę wraz z 30 tysiącami żołnierzy i pomaszerował na Tabuk, miejscowość znajdującą się w pobliżu terytoriów bizantyjskich w Syrii. Cesarz bizantyjski, który począł gromadzić znaczną armię, wobec takiego rozwoju wypadków porzucił swoje plany i rozpuścił wojsko, gdyż Muhammad (pokój z nim) przybył przed czasem, kiedy był oczekiwany i daleko wcześniej, zanim Bizantyjczycy ukończyli koncentrację swoich oddziałów (Ibn Sa’d, 2:165-168; At-Tabari, 3:100-111).
Wysłannik Boży pozostawał w Tabuk przez 20 dni, podczas których kilka państw buforowych, wasalnych wobec Bizancjum, zgodziło się płacić dżyzję (podatek ochronny, zwalniający od służby wojskowej) i poddało się władzy Islamu. Wtedy też dobrowolnie przyjęło islam wiele plemion chrześcijańskich (zob. al-Bidaja, 5:13). To bezkrwawe zwycięstwo pozwoliło muzułmanom skonsolidować swoje pozycje przed długotrwałym konfliktem z Bizancjum i rozbiło siły zarówno niewiernych, jak i hipokrytów w Arabii. ↑
-
Niniejszy werset nawiązuje do hidżry. Ufność pokładana przez Proroka w Bogu sprawiała, że nie lękał się nieprzyjaciół. Muhammad (pokój z nim) urodził się w sercu pustyni zamieszkanej przez jeden z najmniej cywilizowanych ludów ówczesnego świata. Pomimo ciężkiego traktowania i wrogości ze strony swoich rodaków i krewnych, rzucił wyzwanie światu i – dzięki całkowitemu zawierzeniu Bogu – doprowadził swą misję do zwycięstwa. Mógł liczyć jedynie na garstkę przyjaciół, a mimo to zwycięstwo przyszło po upływie bardzo krótkiego czasu, co stanowi osiągnięcie bez precedensu.
Kurajszyci tak bardzo pragnęli go zabić, że wybrali w tym celu po jednym mężczyźnie z każdego rodu, łącznie 200, pod przywództwem Abu Dżahla i Abu Lahaba. Ci oblegli dom Proroka. Ten, wiedząc o planach nieprzyjaciół, polecił swemu kuzynowi Alemu przenocować w swoim łóżku i rzucając odrobinę pyłu w kierunku wrogów, wyrecytował: A My ustanowiliśmy zasłonę przed nimi i zasłonę za nimi i (w ten sposób) zakryliśmy ich ze wszystkich stron, tak że nie mogą widzieć (36:9), w końcu odjechał niedostrzeżony przez wrogów. Opuścił Mekkę wraz ze swym najbliższym przyjacielem Abu Bakrem i dotarł do jaskini Thawr, znajdującej się na szczycie stromej góry. Odkrywszy nieobecność Muhammada w domu, przywódcy Kurajszytów wysłali za nim grupy pościgowe. Jedna z nich wspięła się na górę, aż do jaskini. Abu Bakr był zaniepokojony o życie Wysłannika Bożego, ale ten uspokoił go: Nie smuć się. Z pewnością, Bóg jest z nami, i dodał od siebie: „Co sądzisz o dwóch osobach, obok których Bóg jest trzeci?” (al-Buchari, „Tafsir”, 9; Ibn Hanbal, 1:4). ↑
-
W stwierdzeniu zanim stało się dla ciebie jasne, kto mówił prawdę, i zdobyłeś wiedzę o kłamcach znajduje się kilka subtelnych kwestii i zasad prawnych, o których należy wspomnieć:
Jeśli mówi o czymś osoba znana ze swej prawdomówności, to powinno się jej wierzyć. Jednak nie wyklucza to prawdopodobieństwa, że mogła skłamać. O ile wystarcza ustne stwierdzenie, że dana osoba nie mija się z prawdą co do jakiejś sprawy, to uznanie jej wypowiedzi za kłamliwą wymaga określonej wiedzy. Z tego względu niniejszy werset używa sformułowania stało się dla ciebie jasne, osądzając, że jakaś osoba mówi prawdę, a w przypadku osądzania, że dana osoba kłamie – zdobyłeś wiedzę o kłamcach.
W wersecie zastosowany jest czasownik mówić w odniesieniu do tych, którzy mówili prawdę, prosząc Wysłannika o zwolnienie z walki, a rzeczownik kłamca w przypadku tych, którzy prawdy nie mówili. Rzeczownik implikuje stałość, kłamcą jest zatem ten, kto stale kłamie. Ci, którzy opowiadali kłamstwa w rzeczonej sprawie, byli kłamcami, a co za tym idzie – hipokrytami, gdyż notoryczne kłamstwa są oznaką obłudy. Ponieważ jednak już pojedynczy akt kłamstwa wystarcza, by zaszkodzić wiarygodności, wierny musi stale unikać kłamstwa, gdyż wierny jest – przede wszystkim – godny zaufania.
Zastosowanie w niniejszym wersecie czasownika mówić w odniesieniu do tych, którzy mówią prawdę, ale rzeczownika kłamca wobec innych, implikuje również to, że nie możemy oceniać stale danej osoby jako zawsze i absolutnie prawdomównej jedynie dlatego, że w danej sprawie mówi prawdę. Z drugiej strony nie wolno nam podejrzewać jej o kłamstwo.
W tym miejscu warto zauważyć, że często niemożliwe jest przełożenie takich i innych subtelności koranicznych z języka oryginału na inny język. Z tego względu nie sposób oddać w pełni i dokładnie Koranu w innym języku i żaden jego przekład nie może być traktowany jako Koran. ↑
-
Należy jeszcze raz zwrócić uwagę na to, że Bóg nie pragnie dla nikogo niewiary ani kary. Radość sprawia Mu jedynie wiara i pomyślność Jego sług. Takie stwierdzenia oznaczają jednak, że Bóg uznał domenę swobodnego poruszania się dla wolnej woli człowieka i cokolwiek człowiek pragnie uczynić, On powołuje to przez niego do bytu. Bóg nigdy nie jest zadowolony z niewiary, hipokryzji albo grzechu Swych sług. Po to, by mogli odnaleźć właściwą ścieżkę, posyłał Wysłanników, a z Wysłannikami – księgi. Po prorokach stwarza wielkie osobistości, które reprezentują Jego religię i głoszą ją ludziom. Pomimo tego wszystkiego ci, którzy trwają w niewierze, zasługują na karę w zgodzie z prawami ustanowionymi przez Boga dla człowieka. Majątek i dzieci są przyczyną trudności i niepokoju dla tych, którzy nie wierzą w Boga i życie przyszłe oraz wkładają wszystkie swe wysiłki w życie tu na Ziemi. Całe swe życie spędzają na usiłowaniu zarobienia na środki egzystencji i wychowaniu dzieci; ich życie pozbawione jest wzniosłych ideałów. Nigdy nie myślą o życiu przyszłym i umierają tak, jak żyli: jako niewierzący. ↑
-
Wyrażenie „w sposób odpowiedni do czasu i okoliczności” nie istnieje w oryginalnym tekście wersetu. Jednakże, jak wspominają liczne inne wersety, Koran rozróżnia pomiędzy przeciwnikami islamu i nawet niewiernymi, Ludem Księgi i samymi politeistami, jak to widzieliśmy na początku niniejszej sury. Nigdy nie nakazuje, ażeby traktować w taki sam sposób niewiernych i obłudników. Niekiedy nakazuje, ażeby muzułmanie w kontaktach z nimi okazywali cierpliwość, przebaczenie i nie brali sobie do serca złego traktowania. Przyszedł nawet czas, gdy wierni otrzymali polecenie prowadzenia z nimi rozmów w najlepszy możliwy sposób i nawoływania ich do prawdy, mądrze i „pięknie napominając”. Ważną rzeczą jest wiedzieć, jacy to niewierni i obłudnicy wspominani są w niniejszym wersecie i w jakich okolicznościach nakazuje się Prorokowi i muzułmanom zmagać się z nimi odważnie i z surowością. Powinniśmy wreszcie zwrócić uwagę na to, że sposoby zmagania się z niewiernymi różnią się od sposobów zmagania się z obłudnikami. Na przykład skoro obłudnicy zachowują się na zewnątrz jak muzułmanie, muzułmanie nie mogą ich zwalczać tak długo, jak długo są posłuszni rządowi i wypełniają obowiązki wynikające z przynależności obywatelskiej do państwa (zob. również werset 123, przypis 28). ↑
-
Wersety ujawniają, jak wstrętną rzeczą jest obłuda, i ostrzegają przed nią ludzi. Ostatni werset opisuje typowy aspekt hipokryzji. Ci, którzy nie wyznają żadnych godnych polecenia wartości, szydzą z ludzi wartościowych ze względu na ich zalety. Na przykład ci, którzy nie chcą rozdawać ze swego majątku dla dobra wspólnoty i dla sprawy Boga, wyszukują uchybienia tych, którzy są szczodrzy, i ich wyszydzają. Obłudnicy za czasów Wysłannika oskarżali zamożnych wiernych, którzy łożyli duże sumy, o nieszczerość i ostentację, a z drugiej strony – drwili z biednych wiernych, wydających skromne środki ze swych skąpych dochodów, które mieli dzięki ciężkiej pracy, mówiąc: „Czy fortece Bizancjum runą dzięki temu, co oni dają?!” Wyśmiewali ich także mimiką i gestami. To było odbiciem obłudy ich serc. Nastawienie takie, jak wyśmiewanie, szydzenie i drwienie, które okazują niektórzy ludzie spotykający innych, pełnych zalet i cnót, jakich sami nie mają, świadczy o hipokryzji kryjącej się w ich sercach. Chociaż nie możemy nazywać czyniących tak hipokrytami, to jednak na pewno takie postawy reprezentują hipokryci. ↑
-
Zob. werset 55, przyp. 14. ↑
-
Arabscy Beduini byli nomadami żyjącymi na pustyni albo w wioskach. Byli niekulturalni, zawzięci i ignoranccy. Nie znajdowali czasu, ażeby odwiedzić Wysłannika Bożego i wsłuchać się w jego słowa. Trudno było im zmienić starodawny światopogląd, wierzenia i archaiczny styl życia.
Należy zauważyć, że historia daje świadectwo o tym, iż zarówno niewierni, jak i hipokryci żyjący za czasów Proroka byli najbardziej uparci w całych dziejach. Mieszkańcy Mekki i Medyny odznaczali się niezwykłą brawurą, arogancją, brakiem miłosierdzia, wielkim oddaniem swojej starej kulturze, wierzeniom i stylowi życia. Dlatego trudno było im głosić wśród nich islam. Jednakże Prorok Muhammad wychował ich w taki sposób, że stali się ludem wspaniałym, miłosiernym, mądrym, cnotliwym i rozumnym. Byli wychowawcami wszystkich późniejszych pokoleń muzułmanów. To jeden z najwspanialszych cudów Wysłannika. Said Nursi pisze:
Warto rozważyć, jak szybko wykorzenił fanatyczne przywiązanie swego ludu do złych i dzikich zwyczajów oraz przyzwyczajeń moralnie odpychających. Spójrzmy, jak ubogacił nieustępliwe i zawzięte ludy Półwyspu cnotami i uczynił z nich nauczycieli świata, a szczególnie narodów cywilizowanych.
Poza tym to jego „panowanie” nie było jedynie zewnętrzne, zdobył umysły, dusze i serca. Stał się ukochanym serc, nauczycielem umysłów, dusz i władcą ducha.
Wiemy, że tak niewielkie przyzwyczajenie, jak palenie, może zostać usunięte w małej społeczności jedynie przez potężnego zarządcę i z wielkim wysiłkiem. Jednakże Prorok sprawnie usunął wiele zakorzenionych zwyczajów z wielkich społeczności, posiłkując się jedynie niewielką władzą zewnętrzną i małym nakładem kosztów. W miejsce tych złych nawyków zasadził inne, wzniosłe, które stały się trwałym dziedzictwem jego ludu. Tym wszystkim, którzy nie chcą dostrzec tej złotej epoki, doradzam udać się na obecny „cywilizowany” Półwysep Arabski, z setkami filozofów, socjologów i psychologów, i pracować tam z nimi przez sto lat. Będę zdumiony, jeśli w tym czasie osiągną choćby małą cząstkę tego, co Prorok osiągnął w jednym roku (Słowa, „Słowo 19.”, 249-250).
Nie wolno o tym zapominać, czytając słowa Koranu o niewiernych pośród hipokrytów. ↑
-
Ten werset wystarczy, by ukazać zasługi i cnoty Towarzyszy Proroka Muhammada. Uczeni muzułmańscy jednogłośnie zgadzają się co do tego, że byli oni najbardziej cnotliwymi ludźmi po prorokach. Warto zauważyć, że – gdy w Koranie opisywane są ogrody przeznaczone dla wszystkich wiernych – użyty jest przyimek min (wyłączający pewne części z całości). W niniejszym wersecie nie jest on stosowany. Kiedy więc w ogrodach dostępnych dla wszystkich wiernych strumyki płyną poprzez nie, to ogrody przeznaczone dla Towarzyszy Proroka „wyposażone” są w strumyki, które przepływają poprzez nie całe. Oznacza to, że będą obfitsze w błogosławieństwa i dobrodziejstwa.
Zgodnie z definicją uczonych, Towarzyszem jest „wierny, który widział i słyszał Wysłannika choćby raz i umarł jako wierny” (al-Asqalani, 1:7). Uczeni podzielili ich na dwanaście kategorii, w zależności od tego, który z nich wcześniej przyjął islam i zaczął mu służyć: (Niektórzy z Towarzyszy, a szczególnie ci, którzy jako pierwsi przyjęli islam, zaliczają się do kilku z tych kategorii. Na przykład dziewięciu z dziesięciu z tych, którym już za ich życia został obiecany raj i należą do kategorii pierwszej, mieści się także w kategorii drugiej. Dlatego każda kategoria musi być rozpatrywana zgodnie z tym, kto został do niej włączony).
Czterej sprawiedliwi kalifowie (Abu Bakr, Umar, Utman i Ali) i reszta spośród tych, którym przyobiecano raj za ich życia (Zubajr ibn Ałłam, Abu Ubajda ibn al-Dżarra, Abdurrahman ibn al-Auf, Talha ibn Ubajdullah, Sa’d ibn Abi Waqqas i Sa’id ibn Zajd).
Ci, którzy uwierzyli przed konwersją Umara i spotykali się potajemnie w domu Zajda ibn Arqama, ażeby słuchać Wysłannika.
Ci, którzy wyemigrowali do Abisynii.
Pomocnicy (Ansarowie), którzy zaprzysięgli wierność Wysłannikowi w miejscowości al-Aqaba.
Pomocnicy, którzy zaprzysięgli swoją wierność w al-Aqaba w roku następnym.
Emigranci, którzy dołączyli do Wysłannika w czasie jego hidżry, zanim dotarł do Medyny z Quba, gdzie krótko przebywał.
Towarzysze, którzy walczyli pod Badr.
Ci, którzy emigrowali do Medyny pomiędzy bitwą pod Badr i traktatem Hudajbija.
Towarzysze, którzy ślubowali wierność pod drzewem podczas wyprawy Hudajbija.
Ci, którzy nawrócili się i emigrowali do Medyny po traktacie Hudajbija.
Ci, którzy przyjęli islam po zdobyciu Mekki.
Dzieci, które widziały Wysłannika w dowolnym czasie i miejscu po zdobyciu Mekki (al-Hakim, 22-24).
Niektórzy komentatorzy Koranu rozumieją ze stwierdzenia: Pierwsi spośród Emigrantów i pomocników, odniesienie do pierwszych dwóch lub trzech kategorii (rang) spomiędzy Emigrantów i Pomocników, a wyrażenie: ci, którzy naśladują ich w oddaniu dobrym uczynkom, świadomi, że Bóg ich widzi – odniesienie do innych. Inni jednak uważają, że przyimek min przełożony tutaj jako: „spośród”, funkcjonuje jako wyjaśnienie, a co za tym idzie, „Emigranci i Pomocnicy” są niejako w opozycji do „pierwsi”. Wedle tego, co mówią ci uczeni, wszyscy Emigranci i Pomocnicy są „pierwszymi” w islamie, a ci, którzy naśladują ich w oddaniu dobrym uczynkom, świadomi, że Bóg ich widzi to są dwa pokolenia, które nastąpiły po Towarzyszach. Wysłannik oświadczył: „Najlepsi spośród ludzi żyją w moich czasach. Potem ci, którzy po nich następują, a potem ci, którzy następują po tamtych. Po nich nastąpi pokolenie, którego świadectwo jest czasem prawdziwe, a innym razem fałszywe” (al-Buchari, „Fada’il al-Ashab”, 1; Muslim, „Fada’il as-Sahaba”, 212). ↑
-
Pewne zdarzenia funkcjonują jako decydujące kryteria odróżnienia jednych ludzi od innych, pomagające także w tym, ażeby pojąć ich charakter i wartość i by ich ocenić. Wyprawa Tabuk za czasów Wysłannika była jednym z takich zdarzeń. Wyraźnie pokazała, że pośród muzułmanów są grupy należące do różnych kategorii.
Jak zaznaczono w przypisie 1 (zob. załącznik 3), są zasadniczo dwie grupy muzułmanów: prawdziwi, którzy wierzą w to, w co wierzyć należy, i fałszywi, będący pod względem prawnym (jedynie) muzułmanami lub muzułmańskimi obywatelami państwa muzułmańskiego. Jeśli ktoś ustnie deklaruje wiarę, uczestniczy w modlitwach zbiorowych, w szczególności w modlitwie piątkowej, i płaci zakat, to jest uznawany za muzułmanina. Jednak taka osoba może być hipokrytą, który wewnętrznie jest niewiernym. Wyprawa Tabuk dowiodła istnienia trzech grup muzułmanów:
Autentyczni wierni: brali udział w kampanii dobrowolnie; a jeśli nie wzięli w niej udziału, to dlatego, że nie byli w stanie, ze względu na brak środków, chorobę lub też inną słabość. Ci wyznawcy zawsze pozostawali wierni Bogu i Jego Wysłannikowi, a także rozdawali swe środki na dobroczynność w miarę swych możliwości. Również pośród tych wiernych były różne kategorie. Niektórzy przewyższali innych w tym, że wcześniej przyjęli islam albo doskonalej służyli tej religii. Inni szczerze ich naśladowali w pobożności i dobrych uczynkach.
Wierni, którzy nie uczestniczyli w wyprawie, ale natychmiast okazali skruchę. Bóg im przebaczył.
Wierni, którzy nie uczestniczyli w wyprawie i nie okazali skruchy. Ich sprawa została odroczona aż do Sądu Ostatecznego. O nich werset 118 niniejszej sury mówi, że w końcu jednak okazali szczerą skruchę. Zyskali zatem przebaczenie.
Hipokryci: nie uwierzyli w zasady wiary, ale oficjalnie i publicznie islam wyznawali. Choć niechętnie i leniwie, to jednak uczestniczyli w modlitwach zbiorowych, a w szczególności w modlitwie piątkowej, a jeśli byli wystarczająco bogaci, to płacili zakat. Jednak często kłamali, nigdy nie pominęli okazji, ażeby zaszkodzić islamowi, Wysłannikowi i wiernym. Niektórzy z nich byli jeszcze sprytniejsi i bardziej podstępni w swej obłudzie. Jednak niezrównana roztropność, rozwaga i inteligencja Proroka, a także fakt, że był wspierany przez Boże Objawienia, zapobiegły realizacji planów przygotowywanych przez obłudników. Mimo wszystko, ze względu na to, że oficjalnie nie czynili nic takiego, co mogłoby ich przypisać do kategorii niewiernych albo apostatów, hipokryci uważani byli za muzułmanów. Wysłannik nie ujawniał ich tożsamości. Uczynił to jedynie wobec Hudajfy ibn al-Jaman. Po tym, jak Prorok otrzymał od Boga zakaz wykonywania modlitwy pogrzebowej nad hipokrytami (9:84), nie wykonał już jej nad nimi nigdy. Wspomniany Hudajfa przewodniczył modlitwom pogrzebowym i jeśli on w jakimś pogrzebie nie uczestniczył, to nie brali w nim też udziału ani prorok, ani jego Towarzysze. ↑
-
Niniejszy werset wspomina o niezwykle ważnej okoliczności. Pomimo poważnego napominania w Koranie, muzułmanie nie byli w stanie dostrzec spiskowych działań hipokrytów, za wyjątkiem Epoki Szczęścia (za Proroka i w pewnej mierze czterech sprawiedliwych kalifów). Wiele aktów obłudy stało się źródłem największych zagrożeń dla muzułmanów.
Częścią nieustających aktów wrogości ze strony hipokrytów, skierowanych przeciwko islamowi, było zbudowanie meczetu. Był on pomyślany jako źródło podziałów i niesnasek wewnątrz wspólnoty muzułmańskiej. Obłudnicy zaprosili Proroka, aby zainaugurował działalność meczetu poprowadzeniem w nim pierwszej modlitwy. Jednak Wysłannik nie spełnił tej prośby, jako że był zajęty przygotowaniami do kampanii Tabuk.
Pewien człowiek, zwany Abu Amir, został chrześcijaninem przed emigracją Wysłannika do Medyny i pragnął wybić się do godności przywódcy tego miasta. Skoro jednak nie mógł zrealizować swych planów ze względu na emigrację Proroka, stał się jego zagorzałym wrogiem i zaczął go zwalczać. Udał się nawet do cesarza Bizancjum i nakłaniał go do walki z muzułmanami. Budując wspomniany meczet, hipokryci zamierzali wykorzystać go na bazę do współpracy z nieprzyjaciółmi islamu. Wysłannik, który znał prawdziwy cel budowy tego meczetu, nakazał po swoim powrocie z Tabuk jego rozebranie.
W dziejach Islamu wiele grup hipokrytów spiskowało przeciw muzułmanom pod przybraniem islamu. Przyczyniły się one nie tylko do powstania licznych odłamów heterodoksyjnych, ale też pewne grupy spowodowały zniszczenie Państwa Osmańskiego i od tego czasu spiskują przeciwko muzułmanom na całym świecie. Choć z imienia muzułmanie, to zwykle należą do innych wyznań lub są w ogóle antyreligijni i uparcie antymuzułmańscy. Pośród nich są tacy, którzy budowali meczety i jednocześnie infiltrowali organizacje muzułmańskie. Niestety, w ostatnich stuleciach muzułmanom brakowało umiejętności rozpoznania tychże ludzi. ↑
-
Ten wers opisuje wewnętrzny świat hipokrytów w stylu wybitnie figuratywnym. Wszystkie systemy, którymi się posługują; plany, które wymyślają i placówki, które budują w celu walki z islamem, są dla nich niczym więcej jak tylko źródłem stałego niepokoju i lęku. Udają, że są muzułmanami, podczas gdy ich serca są podobne do gniazd pełnych wężów i skorpionów. Są przy tym przepełnieni strachem, gdyż są zdrajcami. Stale lękają się dekonspiracji siebie i swoich planów. Ów strach ciąży na ich sercach. Jeśli grupy hipokrytów odnosiły pewne sukcesy w walce z islamem, szczególnie w ostatnich stuleciach, to dlatego, że muzułmanie odeszli od islamu i utracili zdolność rozróżniania, którą daje ta religia. Co do samych hipokrytów, to obłuda jest dla nich trucizną i więzieniem. ↑
-
To Bóg stworzył ludzkość i przygotował warunki do naszego życia na Ziemi. On jest zatem naszym Właścicielem. Jednakże Bóg wyróżnił nas i uhonorował wolną wolą; nie pozostawiając nas przy tym zagubionymi w pustaciach świata. Dał nam przecież wiedzę o tym, jakie konsekwencje poniesiemy za swe postępowanie.
Sama istota ludzkości należy do Boga, Jego udział w tym, co ludzkość uznaje za swoją własność, wynosi zatem więcej aniżeli 999/1000. Istnienie powietrza i wody stanowi dwa z trzech zasadniczych warunków trwania egzystencji człowieka; są one wyłączną własnością Boga i nie stanowią produktu działalności ludzkiej. To również Bóg stwarza nasienie pszenicy i wyposaża je w zdolność kiełkowania; stwarza powietrze, wodę, ziemię i światło słoneczne, niezbędne do jego wzrastania; a także powoduje konieczną współpracę pomiędzy tymi elementami. To wreszcie Bóg stwarza istoty ludzkie z mocą i zdolnością zbioru pszenicy. Dlatego też udział człowieka w chlebie, który produkuje z pszenicy, jest nawet mniejszy niż 1/1000.
Mimo że ludzkość całą swoją istotą i posiadaniem należy absolutnie do Boga, to On oferuje jej pewien „handel”: Bóg „zakupi” od ludzi to, co posiadają i złoży w ich ręce jako depozyt, dając w zamian szczęście wieczne. Będzie również ludzi chronił i ocali ich od dokuczliwości wynikających z posiadania dóbr doczesnych. To „handel” całkowicie na korzyść ludzi. A jednak nasza ignorancja i nierozwaga mogą uniemożliwić nam dobrowolne zaakceptowanie takiego „handlu”.
Chociaż w Koranie, w miejscach mówiących o zmaganiu się na drodze Boga, najpierw wspomniany jest majątek, a następnie osoba istot ludzkich, to ten werset daje pierwszeństwo istocie ludzkiej. Jest tak dlatego, że te istoty będą cieszyć się wiecznym szczęściem w raju (Słowa, „Słowo 6.”; Kur’an’dan İdrake, 1:182-183). ↑
-
Niniejszy werset wyraźnie mówi nam o obietnicy danej wiernym, która to obietnica wspomniana jest w Torze, Ewangelii i w Koranie. W Ewangeliach w obecnym kształcie znajduje się wiele odniesień do raju. Czasem jest on nazywany „Królestwem Niebieskim”, jak w wersecie: „Błogosławieni, którzy cierpią dla sprawiedliwości, gdyż do nich należeć będzie Królestwo Niebieskie” (Mateusz, 5:10), a czasem pod nazwą „życie wieczne”, jak w wersecie: „I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność” (Mateusz, 19:29). Tora w obecnej formie nie zawiera wyraźnej obietnicy raju. Pozbawiona została wzmianki o życiu po śmierci, o Dniu Sądu i o Bożej nagrodzie i karze, choć wiara w Tamten Świat stanowi drugi filar wiary wszystkich objawionych przez Boga religii. Mimo że oryginalna Tora z pewnością zawierała odniesienia do tego filaru wiary, to jednak Tora w obecnym kształcie jest produktem tej epoki dziejów żydowskich, gdy żydzi stali się niezwykle świeccy. Wówczas to wszystkie obietnice dotyczące życia wiecznego w raju zostały zinterpretowane jako odniesienia do tryumfu w tym życiu, a opisy raju uznano za opisy Palestyny. Na przykład w Koranie 48:15 raj opisywany jest jako miejsce przyobiecane pobożnym i takie, w którym płyną strumienie czystej, niczym niezanieczyszczonej wody, mleka; wybornego, nie oszałamiającego wina (soku owocowego) i czystego miodu. Jednak w Torze, jaka istnieje obecnie, ziemia mlekiem i miodem płynąca (Powtórzonego Prawa 6:3) uznawana jest za odniesienie do Palestyny.
Są wszelako żydzi, którzy uznają zmartwychwstanie i życie wieczne za „trzynasty fundament” religii judaistycznej. Oto co pisze na ten temat Ramba’m: „Zmartwychwstanie stanowi fundament fundamentów Mojżesza, naszego Nauczyciela, z którym niech będzie pokój. Nie ma wiary ani związku z judaizmem dla tego, który w to nie wierzy. Jednakże zmartwychwstanie obejmie jedynie prawych. Mędrcy mówią: „deszcze są zarówno dla prawego, jak i nieprawego, a zmartwychwstanie jest przeznaczone jedynie dla prawego” (http://members.aol.com/LazerA/13yesodos.html). ↑
-
Nie jest pewne, czy Azar, którego Koran wspomina jako ojca Abrahama, był jego ojcem biologicznym, czy też może opiekunem. W Koranie zawsze określany jest terminem ab, który może oznaczać zarówno ojca biologicznego, jak i opiekuna. Abraham obiecał mu, że będzie prosił Boga o przebaczenie dla niego (19:47) i dotrzymał słowa (26:86). Później jednak okazało się, że Azar jest wrogiem Boga i Abraham zaprzestał swych próśb. Czytamy jednak także w Koranie, że przy końcu swego życia, gdy urodził mu się zarówno Ismail, jak i Izaak, Abraham modlił się za swoich rodziców, mówiąc: „Panie nasz! Przebacz mnie i moim rodzicom” (14:41). W tekście koranicznym zastosowane zostało tutaj słowo walidain (rodzice), a nie abawain. Podczas gdy ab może oznaczać zarówno ojca biologicznego, jak i opiekuna, to słowo walid oznacza ojca biologicznego. Wnioskujemy stąd, że Azar nie był rzeczywistym ojcem proroka Abrahama, niech będzie z nim pokój. ↑
-
Jeśli Bóg prowadzi jakiś lud drogą prostą, to nigdy nie pozwoli mu z niej zboczyć, o ile wcześniej nie wyjawi mu skutków takiego postępowania. Ci zatem, którzy schodzą z prostej ścieżki, choć Bóg uprzednio poprowadził ich ku niej, są ludźmi, których serca Bóg sprowadził z tejże ścieżki dlatego, że sami z niej zeszli (61:5), i którzy zmieniają na zły swój świat wewnętrzny, światopogląd i styl życia (13:11). ↑
-
Islam jest religią doskonałej równowagi i każdy jego element jest dokładnie tam, gdzie powinien być. Napominając wiernych do przeciwstawienia się jednemu z dwóch supermocarstw tamtego czasu, Koran nie zaniedbuje pewnego ważnego wymiaru całej sprawy. Bóg w Koranie nakazuje wspólnocie muzułmańskiej, ażeby wywiodła z siebie grupę ludzi mających dogłębną wiedzę o islamie. Jeśli żołnierze odniosą zwycięstwo, to mogą poczuć się dumni i przyjąć pewne niepożądane cechy danego społeczeństwa, a jeśli zostaną pokonani, to klęska może spowodować u nich rozpacz i lęk o przyszłość. Będą potrzebować ostrzeżenia od kogoś doskonale znającego islam. Poza tym żołnierze zazwyczaj nie mają dość czasu, ażeby zgłębiać nauki religijne. Wynika stąd, że musi istnieć grupa uczonych, którzy będą ich nauczać. W wersecie na określenie tych ludzi użyty został termin „tafakkuh”. Oznacza on przenikanie do istoty rzeczy w celu osiągnięcia głębokiego i poprawnego zrozumienia i rozróżnienia pomiędzy tym, co słuszne, a tym, co niesłuszne. Jedynie tacy ludzie mogą uchwycić religię w sposób poprawny. Nazywa się ich mianem fakih. ↑
-
Istnieje związek pomiędzy tym wersetem a wersetem 73. W wersecie 73 zawarty jest nakaz, ażeby wierni nieugięcie walczyli (prowadzili dżihad) z niewiernymi i hipokrytami i byli wobec nich surowi. Niniejszy werset nakazuje walkę z niewiernymi i surowość wobec nich. Rozważając obydwa wersety łącznie pojmiemy, że niewierni i hipokryci, z którymi Prorok (i wierni) mają nakaz walczyć i być wobec nich surowi, to szczególnie ci w Medynie i wokół niej. Podobnie jak Wysłannik otrzymał nakaz rozpoczęcia głoszenia islamu od swej najbliższej rodziny (26:214), jest rzeczą naturalną, że wróg, wobec którego obowiązuje pierwszeństwo w podejmowaniu walki, to ten, który znajduje się po sąsiedzku i stanowi bezpośrednie zagrożenie. Implikowała to także ta okoliczność, że samo centrum islamu powinno być wolne od jakiegokolwiek ataku.
Podczas gdy werset 73 nakazuje prowadzenie dżihadu zarówno przeciwko niewiernym, jak i hipokrytom i surowość wobec nich, to niniejszy werset nakazuje walkę jedynie z niewiernymi i okazywanie wobec nich surowości. To uwidacznia różnicę pomiędzy dżihadem a zwykłą walką (kital). Skoro hipokryci oficjalnie uważani są za muzułmanów, to autentycznym muzułmanom nie wolno jest prowadzić z nimi walki, chyba że powodują chaos i niezgodę, a także występują przeciwko ładowi społecznemu. Natomiast dżihad muzułmanie muszą prowadzić zarówno przeciwko niewiernym, jak i hipokrytom. ↑
-
Z początku człowiek wierzy zazwyczaj w podstawy wiary w sposób powierzchowny. Kiedy jednak zaczyna porządkować swoje życie w świetle wiary, wypełniając obowiązki religijne, regularnie oddając cześć Bogu, zastanawiając się nad zasadami i prawdami wiary, opartymi na dowodach z „Natury”, zdarzeniach i własnym sumieniu oraz sercu, wzrastając w wiedzy o nich, coraz to bardziej pogłębia swoją wiarę i znajomość religii. W ten sposób prawdy wiary „podbijają” umysł i serce człowieka wierzącego tak, że jego wiara rozwija się niczym pączek rozkwitający w rozłożysty kwiat z dojrzałymi płatkami. Imam Rabbani Ahmad al-Faruqi al-Sirhindi (zm. 1624), jeden z największych uczonych i mistrzów sufickich w islamie, żyjący w Indiach, powiedział: „Wolałbym wyjaśnić w pełni jeden artykuł wiary, aniżeli osiągnąć tysiące duchowych przyjemności i ekstaz”. Mawiał też: „Ostatecznym przystankiem wszelkich duchowych peregrynacji jest osiągnięcie pełnego postrzegania prawd wiary” (The Letters, „The 5th Letter”, 22). Ta wiedza i percepcja sprawiają, że wiara wzmacnia się i pogłębia. ↑