KORAN z interpretacją opatrzoną przypisami w języku polskim

SURA 36

Koran > Suras > SURA 36

SURA 36

JA-SIN

OKRES MEKKAŃSKI

Niniejsza sura, złożona z 83 wersetów, została objawiona w środkowym okresie mekkańskim. Bierze swoją nazwę od pierwszego wersetu, najkrótszego w całym Koranie, który – według niektórych – w domyśle – oznacza istotę ludzką. Zajmuje się, używając różnorodnych argumentów, trzema filarami wiary, tj. Bożą Jednością, życiem ostatecznym i misją prorocką. Wysłannik Boży, niech będzie z nim pokój i błogosławieństwo, oświadczył, że sura ta stanowi serce Koranu (at-Tirmizi, „Thałab al-Quran”, 7), ponieważ budzi „martwe” serca do życia. Zalecał również jej recytację nad tym, kto znajduje się na łożu śmierci.

W IMIĘ BOGA MIŁOSIERNEGO, WSPÓŁCZUJĄCEGO!

  1. Ja. Sin.
  2. Na pełen mądrości Koran,
  3. Naprawdę jesteś jednym z wysłanników (któremu zlecono przekazywanie Bożego Przesłania);
  4. Na prostej ścieżce.
  5. (Oto) Księga zsyłana przez Potężnego, Pełnego Chwały, którego Moc nieodparta, Współczującego,
  6. Byś ostrzegał ludzi, których (bliscy) praojcowie nie byli ostrzegani i którzy są niedbali (i nie rozróżniają prawdy od kłamstwa).
  7. Słowo (Boskiego osądu) z pewnością sprawdziło się przeciwko większości z nich (ludzkości, od pierwszego dnia)[1], gdyż oni nie wierzą.
  8. Oto My nałożyliśmy na szyje (niewiernych spośród twojego ludu) żelazne obroże, aż do ich podbródków, tak że ich głowy są podniesione[2].
  9. I umieściliśmy przed nimi przegrodę, i za nimi przegrodę, i (w ten sposób) przykryliśmy ich (ze wszystkich stron), tak że nie mogą widzieć[3].
  10. Toteż jest dla nich obojętne, czy ich ostrzegasz, czy nie ostrzegasz; (chociaż twoim posłannictwem jest ostrzeganie ich i ty tego nie zaniedbujesz) oni nie uwierzą[4].
  11. (Z dobrym skutkiem) możesz ostrzegać jedynie tego, kto (jest nieuprzedzony i) podąża za Przesłaniem i odczuwa lęk przed Miłosiernym, aczkolwiek w ukryciu (poza ich postrzeganiem). Jemu zatem głoś radosne wieści o przebaczeniu i zaszczytnym, szczodrym zaopatrzeniu.
  12. Zaprawdę, oto My wskrzesimy do życia martwych; i My zapisujemy to, co oni posyłają (na Tamten Świat), a co pozostawiają (z dobra i zła). Wszystko zapisaliśmy i przechowujemy w Jasnym Rejestrze[5].
  13. I przytocz im przypowieść o ludziach z tego miasta, kiedy przybyli tam wysłannicy[6],
  14. Kiedy posłaliśmy im dwu (wysłanników), a tamci uznali ich za kłamców, My umocniliśmy ich trzecim, a oni powiedzieli: „Zaiste, jesteśmy wysłannikami, posłanymi do was (z Bożym Przesłaniem)”.
  15. Tamci rzekli: „Jesteście tylko śmiertelnikami, jak i my. Miłosierny nigdy niczego nie zsyłał (w postaci księgi, jak to wy twierdzicie). Wy opowiadacie jedynie kłamstwa”.
  16. (Wysłannicy) powiedzieli: „Nasz Pan wie, że na pewno jesteśmy wysłannikami posłanymi do was.
  17. I to, co na nas spoczywa, to tylko przekazywanie (Bożego Przesłania) w sposób pełny i jasny (my nie narzucamy wiary)”.
  18. Oni rzekli: „Nasze przepowiednie mówią, że przychodzicie ze złem. Jeśli nie odstąpicie, to z całą pewnością was ukamienujemy i dotknie was z naszych rąk kara bolesna”.
  19. (Wysłannicy) odpowiedzieli: „To, co opisujecie jako przepowiednia, pozostanie z wami. Co? (Czy uważacie, że jest to zła przepowiednia), że wam przypominamy (o prawdzie) i napominamy (was)? Zaiste, nie! Wy jesteście ludźmi występnymi i marnujecie dane wam przez Boga zdolności”.
  20. Przybiegł wtedy z najdalszego krańca miasta[7] człowiek i rzekł: „O, mój ludu! Pójdźcie za tymi, którzy zostali posłani (do was jako wysłannicy od Boga).
  21. Idźcie za tymi, którzy nie żądają od was zapłaty (za swe posłannictwo) i są prowadzeni drogą prostą.
  22. I dlaczegóż miałbym nie czcić Tego, który mnie stworzył i wyposażył w szczególną naturę, i do którego wszyscy zostaniecie sprowadzeni (także i ja – by zdać sprawę z życia)?
  23. Czyż mam sobie wziąć, poza Bogiem, bóstwa, których wstawiennictwo (wy twierdzicie bowiem, że oni mogą orędować za nami) nie przyda mi się na nic, jeśli Miłosierny zamyśli dla mnie jakąś szkodę, ani oni sami nie mogą przynieść wybawienia?
  24. Zaprawdę, jeślibym tak uczynił, byłbym w błędzie oczywistym.
  25. Lecz oto uwierzyłem w Pana (który jest w rzeczywistości Panem) was wszystkich; słuchajcie mnie zatem uważnie!”
  26. (Ale oni go zabili i to słowo pozdrowienia) zostało skierowane do niego: „Wejdź do Raju!”[8] On rzekł: „O, gdybyż mój lud wiedział,
  27. Że mój Pan mi wybaczył i uczynił mnie jednym z zaszczyconych (szczególnymi łaskami)!”
  28. My nie zsyłaliśmy po nim na jego lud żadnych zastępów (anielskich) z niebios (by go zniszczyć) i nie było takiej potrzeby.
  29. To był tylko jeden podmuch, i zobacz! Byli zniszczeni[9].
  30. O, biada sługom (Boga, którzy zawiedli, służąc Mu)! Za każdym razem, kiedy przybywał do nich wysłannik, ci jedynie z niego drwili.
  31. Czyż nie widzieli i nie rozważali, jakże wiele pokoleń zniszczyliśmy przed nimi; one nigdy do nich nie powrócą (ani do swego życia na Tym Świecie).
  32. Zamiast tego każde pokolenie, wszyscy bez wyjątku, zostaną postawieni przed Nami (na sąd)[10].
  33. Jasnym znakiem dla nich (świadczącym o Bożej Jedności i Panowaniu) jest martwa ziemia: My ją ożywiamy i wyprowadzamy z niej ziarno, a (po niezbędnych procesach przygotowawczych) oni z niego jedzą.
  34. I umieściliśmy na niej ogrody z palmami i winną latoroślą, i sprawiliśmy, że tryskają z niej źródła;
  35. Aby mogli spożywać z owoców wszystkiego (co On stworzy) – i oni nie uczynili tego własnymi rękami. Czyż zatem nie okażą wdzięczności?
  36. Chwała Temu (który jest absolutnie ponad tym, by mieć współtowarzysza i) który stworzył wszystkie pary spośród tych, jakie wydaje ziemia i z ich własnego rodzaju (ludzkiego), i te, których nie znają[11].
  37. Znakiem oczywistym dla nich jest noc: wycofujemy z niej dzień i oto – są w ciemnościach.
  38. I słońce bieży wyznaczonym dlań torem przez pewien okres, aż do swego miejsca spoczynku, ze względu na stabilność (swego systemu)[12]. Oto wymierzone postanowienie Potężnego, Pełnego Chwały, którego Moc nieodparta (i którego wszechmocnym rozkazom poddany jest cały wszechświat), Wszechwiedzącego.
  39. A dla księżyca ustaliliśmy stacje, aż powróci jak stara i zeschnięta łodyga palmy.
  40. Słońce nie może dogonić księżyca ani też noc nie może prześcignąć dnia. Wszystko (spośród ciał niebieskich i systemów) płynie po pewnej orbicie (wyznaczonej dla każdego z nich).
  41. I znakiem dla nich jest to, że My nosimy ich pokolenia na załadowanym statku (z nimi i ich ładunkiem i podtrzymujemy, by nie zatonął).
  42. I stworzyliśmy dla nich podobny do niego (dla podróży lądem), na który wsiadają[13].
  43. Jeśli zechcemy, to sprawimy, że się potopią i nie będzie dla nich pomocy (przeciwko Naszej Woli) ani nie będą ocaleni (od utopienia).
  44. Chyba że ze względu na Nasze Miłosierdzie (i zezwolimy im) radować się życiem odrobinę więcej czasu – aż do (ustalonego) terminu[14].
  45. Kiedy im się mówi: „Strzeżcie się tego, co jest przed wami i tego, co jest za wami (z niewybaczalnych grzechów, które przyniosą na ten świat albo do życia wiecznego, albo zostały już przyniesione kiedyś, jeśli popełniły je dawne ludy), to po to, aby okazano wam miłosierdzie (dobre, cnotliwe życie na tym świecie i wieczne szczęście na tamtym)”.
  46. A jednak nie przychodzi do nich żaden jasny znak spośród znaków ich Pana (Objawienie spośród Jego Objawień), ażeby się od niego nie odwrócili (i nie byli niechętni wobec napomnień w nim zawartych).
  47. A kiedy im się mówi: „Rozdajcie (dla potrzebujących) z tego, w co Bóg was zaopatrzył”, niewierzący mówią do wierzących: „Czyż mamy żywić tych, których Bóg nakarmiłby, gdyby zechciał? Wy jesteście tylko w błędzie oczywistym”.
  48. I oni mówią (mając na myśli drwiny): „Kiedy zatem spełni się ta obietnica (Zmartwychwstania i Sądu), jeśli jesteście prawdomówni?”
  49. Będą czekać tylko tyle, aż pochwyci ich jeden podmuch, kiedy będą nieświadomi – nawet gdy będą się sprzeczać (nie zważając na nic – o swoje ziemskie sprawy)[15].
  50. A wtedy nie zdołają sporządzić nawet testamentu (tak nagle pochwyci ich ów podmuch) ani powrócić do swych rodzin.
  51. I zadmą w Trąbę, i oto z grobów pospieszą do swego Pana.
  52. Będą krzyczeć: „Biada nam! Kto podniósł nas z naszego miejsca snu?[16] (Pojęliśmy, że) to jest to, co obiecał Miłosierny i że wysłannicy mówili prawdę!”
  53. To tylko jeden jedyny podmuch i oto wszyscy zostaną (wskrzeszeni i) ustawieni przed Nami (na sąd).
  54. Owego Dnia żadna dusza nie dozna najmniejszej niesprawiedliwości i będzie wam odpłacone tylko za to, co zwykliście czynić.
  55. Zaprawdę, oto tego Dnia towarzysze Raju będą zajęci szczęśliwymi zajęciami, radując się błogosławieństwami (którymi obdaruje ich szczodrze Bóg ze Swojej łaski w zamian za dobre uczynki).
  56. Oni i ich małżonki będą spoczywać w miłym cieniu (bezpieczni od jakiejkolwiek przykrej pogody), na tronach.
  57. Będą tam mieć owoce (swych dobrych uczynków z tego świata) i wszystko, czegokolwiek zażądają[17].
  58. „Pokój” to słowo (powitania i bezpieczeństwa od wszelkich problemów) od Pana Współczującego (swoim wierzącym sługom).
  59. „A wy, ludzie niewierzący i występni! Bądźcie tego Dnia oddzieleni!
  60. Czyż ja nie zawarłem z wami przymierza, o Dzieci Adama, że nie będziecie oddawać czci Szatanowi? Zaiste, on jest dla was wrogiem oczywistym.
  61. I że będziecie czcić wyłącznie Mnie. To jest prosta ścieżka (dla was do podążania nią).
  62. Zaprawdę, on sprowadził ku zbłądzeniu mnóstwo z was. Czyż nie będziecie rozumować i nie rozważycie (tego)?
  63. Oto Piekło, którym wam (stale) grożono[18].
  64. Wejdźcie do niego dzisiaj i palcie się, gdyż uparcie obstawaliście przy niewierze”.
  65. Tego Dnia umieścimy pieczęć na ich ustach, a ich ręce będą mówić do Nas, a ich stopy będą dawać świadectwo o tym, co zarobili (na tym świecie)[19].
  66. Gdybyśmy tak zechcieli, to wymazalibyśmy ich oczy, i oni pognaliby wokół w poszukiwaniu właściwej ścieżki. Jakżeż tedy zdołają dostrzec swą drogę?[20]
  67. Gdybyśmy tak zechcieli, to moglibyśmy pozmieniać ich w ich miejscach (nieruchomo, tam gdzie przebywają), by nie mogli pójść naprzód ani zawrócić.
  68. Komu dajemy długie życie, tego możemy również odwrócić w jego naturze (tak, że wróci do słabości po tym, jak był silny, do niewiedzy po tym, jak miał wiedzę, do zapomnienia po tym, jak pamiętał). Czyż nie będą rozumować i nie rozważą (tego)?
  69. My nie uczyliśmy go (Wysłannika) poezji, poza tym to nie jest dla niego odpowiednie[21]. Lecz to jest Napomnienie (nauka i upomnienie), Koran recytowany i przekazywany (od Boga), jasny w sobie i w sposób jasny ukazujący prawdę.
  70. Ażeby Wysłannik mógł przy jego pomocy ostrzegać tych, którzy są (prawdziwie) żywi i (potrafią rozumować, widzieć i słyszeć prawdę), i by słowo (Boskiego sądu, po dowodach i napomnieniu) wypełniło się przeciwko niewiernym.
  71. Czyż oni nie widzą i nie zastanawiają się, jak (jako Znaki Naszego Panowania) z tego, co Nasze Ręce stworzyły i ukształtowały, stworzyliśmy dla nich trzody i oni są ich właścicielami?
  72. My im je podporządkowaliśmy, tak że pośród nich (znajdują) swe wierzchowce i z nich otrzymują pożywienie.
  73. I mają z nich wiele innych korzyści i (różne) napoje. Czyż nie będą wdzięczni?
  74. Lecz oni wzięli sobie bóstwa, ażeby oddawać im cześć poza Bogiem (oczekując), że mogą otrzymać (od nich) pomoc.
  75. One (fałszywe bóstwa) nie są im w stanie pomóc; to raczej oni (ci, którzy oddają im cześć) są dla nich (fałszywych bóstw) zastępem (wspierającym i wszyscy zostaną poddani karze w Dniu Sądu)[22].
  76. Niechaj zatem nie zasmucają cię ich (oszczercze) słowa (przeciwko Bogu i tobie). Zaprawdę, My wiemy, co oni ukrywają (ze słów i czynów), a co ujawniają.
  77. Czyż człowiek nie widział i nie rozważał tego, że My stworzyliśmy go z (tak drobnego początku – z) kropli płynu (nasienia)? A mimo to on staje się otwartym, zażartym przeciwnikiem (spierającym się wbrew prawdzie).
  78. I on wymyśla dla Nas przykład, zapominając o swoim początku i stworzeniu, i mówi: „Któż ożywi te kości, gdy zmurszeją i zamienią się w pył?”
  79. Powiedz: „Da im życie Ten, który je stworzył po raz pierwszy. On ma pełną wiedzę o każdym (kształcie i możliwości w) stworzeniu (i o wszystkim, co stworzył, on zna każdy szczegół, w każdym wymiarze czasu i przestrzeni)[23].
  80. Ten, który uczynił dla was ogień z zielonego drzewa, i oto nim zapalacie[24].
  81. Czyż Ten, który stworzył niebiosa i ziemię, nie jest w stanie stworzyć (ze zmurszałych kości) podobnych do nich (których kości zgniły pod ziemią)?[25] Ależ owszem! On jest Najwyższym Stwórcą, Wszechwiedzącym.
  82. Zaprawdę, kiedy On zechce, by jakaś rzecz się stała, Jego rozkaz zawiera się w tym, że tylko mówi do niej „Bądź!” i (w tej samej chwili) ona jest.
  83. Niech zatem będzie pochwalony Ten, w którego Ręce jest całkowite panowanie nad wszystkimi rzeczami[26] i do którego zostaniecie sprowadzeni.
  1. Wyjaśnienie, zob. 32:13, przyp. 9.

  2. To alegoria, która nawiązuje do ludzi celowo uprzedzonych i zbyt hardych, by uwierzyć. To również oznacza, że oni nigdy nie zastanawiają się nad sobą, swoją istotą, konstrukcją fizyczną, czyli tym wszystkim, co pomogłoby im rozpoznać znaki Boga w nich samych i uwierzyć.

  3. Porównanie symbolizuje tutaj warunki, w jakich odnajdują się uparci niewierni. Skoro są zbyt hardzi, by rozważać swoje życie w sposób bezstronny i nieuprzedzony, nie są w stanie również obserwować wszechświata wokół nich w taki sposób, który mógłby być dla nich w jakikolwiek sposób korzystny. Są jak gdyby przykryci zasłonami ciemności, ślepi na środowisko, które ich otacza, a które pełne jest znaków wskazujących na Istnienie Boga i Jego Jedność. Ich ślepota pochodzi z arogancji i hardości oraz faktu, że ich serca są na tyle martwe, że utraciły już zdolność wiary. Toteż nawet jeśli studiują „przyrodę” i są specjalistami w wielu dyscyplinach, to ta wiedza powiększa jedynie ich ignorancję o Bogu i ostatecznej prawdzie, na której oparty jest wszechświat.

  4. Niezależnie od tego, czy ludzie wierzą czy nie, wysłannicy otrzymują misję przekazywania Bożego Przesłania wraz ze wszystkimi jego dowodami. To w tym celu, aby zginął ten, kto zginął, przy jasnym dowodzie (że zasłużył na zatracenie, gdyż szedł za kłamstwem), aby żył ten, kto pozostał żywy, przy jasnym dowodzie (że zasłużył na przeżycie, gdyż był oddany prawdzie) (8:42), i by ludzie nie mieli wymówki przed Bogiem na Tamtym Świecie. Wysłannicy nie tylko głosili Przesłanie, ale praktykowali je w pełni w swoim życiu i ucieleśniali je sobą. Dowiedli jego prawdziwości praktycznie albo zgoła swym własnym życiem.

    Bóg z góry informuje Wysłannika, że niektórzy nie uwierzą, aby go pocieszyć i by wiedział, że powinien skupić się na tych, którzy są nieuprzedzeni, których serca nie są martwe i którzy duchowo nie są głusi i ślepi.

  5. O znaczeniu Jasnego Rejestru i różnicy pomiędzy zapisywaniem a trzymaniem w nim ludzkich czynów i zapisywaniem ich w czasie życia ludzi, zob. 6:59, przyp. 13, 13:39, przyp. 13, 17:14, przyp. 10.

  6. Chociaż panują różne poglądy na temat tego, jaki to kraj i kim byli wysłannicy tam posłani, to Koran i hadisy milczą pod tym względem. Dlatego to co ważne, to nauka, jaką Koran daje poprzez wspomniane tutaj przykładowe zdarzenie. Nie sposób przyjąć spekulacji, że miasto to Antiochia, a wysłannicy byli uczniami posłanymi przez Jezusa. Werset 29 informuje nas, że miasto zostało całkowicie zniszczone w wyniku podmuchu, podobnie jak ziemie wielu dawnych ludów, które odrzuciły wysłanników. Tymczasem nie zostało poświadczone historycznie, by Antiochia przeżyła takie zniszczenie po czasach Jezusa, pokój z nim. Choć niektórzy komentatorzy pojmowali wzmiankowaną katastrofę metaforycznie, to przecież styl i sformułowania zawarte w tych wersetach są podobne do tych, które Koran stosuje na opisanie zniszczenia wielu dawnych ludów.

  7. Te same słowa użyte zostały w związku z człowiekiem, który powiadomił Mojżesza, niech będzie z nim pokój, o planach jego pochwycenia (28:20). Jak sugerował werset 28:20, ów człowiek należał do pałacu i utrzymywał swą wiarę w tajemnicy. Ten więc, który przyszedł z pomocą wysłannikom, mógł należeć do grupy rządzącej, wierzyć już w wysłanników i utrzymywać do tamtej chwili swą wiarę w sekrecie.

  8. Wielu spośród komentatorów jest zdania, że wspomniany tutaj Raj to Raj, do którego Bóg dopuści Swe wierzące, sprawiedliwe sługi w życiu ostatecznym. Niniejszy werset mówi nam o tym, że ów dzielny człowiek, który dał całkowite wsparcie wysłannikom, a w konsekwencji został zamęczony, zostanie przyjęty do Raju, gdzie będzie obdarzony szczególną łaską. Niewykluczone jednak, że ten werset odnosi się do przypominającego Raj miejsca w Pośrednim Świecie (grobu – barzach).

  9. Chociaż niektóre wersety (3:124-125; 8:9; 33:9) stwierdzają, że Bóg Wszechmogący posyłał z niebios zastępy anielskie i niewidzialne zastępy, to one przybywały w celach pozytywnych i ważnych, mianowicie w celu dodawania otuchy wiernym i umacniania ich w walce z niewiernymi, niesprawiedliwymi ludźmi, a także wyrażenia wiernym uznania za ich zwycięstwo. Bóg nie zsyła zastępów w celu zniszczenia ludów występnych i przestępczych, unicestwia ich raczej poprzez katastrofy. Trzej aniołowie, które On posłał przed zniszczeniem ludu proroka Lota, pokój z nim, nie stanowiły „zastępu” i miały inne cele, jak na przykład obwieszczenie Abrahamowi dobrej nowiny o narodzinach Izaaka. Lud Lota został zniszczony podmuchem i deszczem kamieni, choć Bóg zaangażował aniołów w to zadanie – wykorzystuje bowiem anioły przy każdym wydarzeniu we wszechświecie.

  10. Dwa ostatnie wersety zdecydowanie odrzucają wszelkie takie doktryny lub twierdzenia, jak reinkarnacja, w których utrzymuje się, że grzeszni ludzie będą stale powracać na ten świat w różnych, nowych wcieleniach, aż oczyszczą swe dusze. Zamiast powracać, zgodnie z tymi wersetami, zostaną sprowadzeni przed Boga, na Sąd. Owe wersety negują także szyicką doktrynę radża, która głosi, że pewni ciemięzcy, szczególnie ci, którzy represjonowali członków Domu Wysłannika oraz ich ofiary, zostaną sprowadzeni na świat przed końcem czasu, tak by te ostatnie mogły wziąć rewanż na swych ciemięzcach.

  11. Wszystko ożywione i nieożywione ma swą parę. Możemy zaobserwować przeciwieństwo albo komplementarność we wszystkich stworzonych rzeczach i istotach – albo pod względem cech fizycznych i chemicznych, albo moralnych i psychologicznych. Niedawne odkrycia komplementarności/opozycji pomiędzy cząstkami subatomowymi mogą stanowić przykład takich rodzajów par, których nie obserwujemy bezpośrednio. Może być wiele innych przykładów „par”, co do których nie mamy żadnej wiedzy.

  12. Oryginał tego stwierdzenia składa się z czterech słów. Przetłumaczone tutaj jako wyznaczonym dlań torem przez pewien okres, aż do swego miejsca spoczynku, ze względu na stabilność (swego systemu) to li-mustakarrin laha. Mustakarr oznacza tor lub orbitę, stabilność, miejsce i czas związany ze stabilnością; przyimek li wskazuje zarówno przyczynę i cel („dla”), tor ruchu („w” lub „wzdłuż”), jak i przeznaczenie („do” albo „w kierunku”). Dlatego wyrażenie li-mustakarrin laha wskazuje na cztery fakty dotyczące słońca lub jego systemu: porusza się przez pewien (wyznaczony) okres, wzdłuż wyznaczonego mu toru, do swego miejsca spoczynku, ze względu na stabilność systemu. Ze stwierdzenia w swoim kontekście rozumiemy, że słońce nie jest nieruchome i spełnia nieodzowną funkcję w porządku wszechświata.

    W ostatnich dziesięcioleciach astronomowie zajmujący się słońcem zdołali zaobserwować, że w istocie słońce nie jest nieruchome. Wibruje jak mocno uderzany gong. Owe wibracje solarne ujawniają niezwykle ważkie informacje o jego ukrytych, głębszych i wewnętrznych warstwach. Ma to z kolei wpływ na obliczenia dotyczące wieku wszechświata. Dokładna wiedza o wewnętrznych obrotach słońca ma duże znaczenie dla testowania teorii względności Einsteina. Podobnie jak i wiele innych, ważnych odkryć w astronomii, także i to odkrycie, dotyczące słońca, stanowiło całkowitą niespodziankę. Wszystkie wibracje słoneczne łączą się czasem i wytwarzają oscylację sieciową, która jest tysiące razy mocniejsza od jakiejkolwiek wibracji pojedynczej (Bartusiac, M., 61-68).

    Said Nursi, komentując ów werset koraniczny kilkadziesiąt lat wcześniej, napisał w swych „Muhakemat” (Rozważaniach), 68-69:

    Tak jak słowo tadżri (bieży) wskazuje na styl, tak wyrażenie li-mustakarrin laha (wyznaczony dlań tor przez pewien okres, aż do swego miejsca spoczynku, ze względu na stabilność (swego systemu)) ukazuje rzeczywistość. Słońce, jak naczynie zbudowane ze złota, podróżuje i płynie przez ocean niebios, otoczone przez eter i określone w jednym z hadisów jako rozciągająca się i zmniejszająca fala. Choć drży na swoim torze, a ludzie widzą jego ruch, w Koranie użyte jest słowo podróż albo płynięcie. Skoro jednak siła ciężkości pochodzi od ruchu, słońce porusza się i drży na swojej orbicie. Dzięki tej wibracji, która stanowi ster jego figuratywnego ruchu, satelity przyciągane są i powstrzymywane przed upadkiem i rozproszeniem. Kiedy jabłko drży, jego owoc upada. Kiedy jednak słońce drży, jego owoce – satelity są chronione od upadku.

    Mądrość wymaga, by słońce poruszało się i podróżowało na swym ruchomym tronie – orbicie albo torze w towarzystwie swych żołnierzy – satelitów. Boska Moc bowiem stworzyła wszystko w ruchu i nie skazała niczego na absolutny bezruch lub spoczynek. Boskie Miłosierdzie nie skazuje niczego na inercję, która jest kuzynem śmierci. Toteż słońce jest wolne, może podróżować, przy założeniu, że jest posłuszne prawom Bożym i nie przeszkadza wolności innych. Może więc faktycznie podróżować albo jego podróżowanie może być również figuratywne. Jednakże, wedle Koranu, ważny jest powszechny porządek (albo porządek systemu słonecznego), którego sterem jest słońce i jego ruch. Dzięki słońcu zapewnione są stabilność i porządek systemu.

  13. Wielu komentatorów wnosiło, że to, co kryje się za wyrażeniem „statek obładowany” w wersecie 41, to Arka Noego. Choć to znaczenie może być włączone w ten werset, gdy jest on rozważany z tym wersetem (42) i podobnymi, jak np. 40:80 i 43:12, to wnioskujemy, że wzmiankowane są statki, jako środek transportu na morzu, a inne środki i zwierzęta, jako środki transportu zarówno na morzu, jak i na ziemi.

  14. Termin ów to zarówno schyłek życia przeznaczony każdej osobie przez Boga, jak i zwłoka darowana ludziom występnym, by mogli porzucić błędną drogę i przyjąć właściwe przewodnictwo.

  15. Niniejszy werset zwraca naszą uwagę na fakt, że niewierni, a szczególnie ci, którzy są pośród nich zamożni, zazwyczaj angażują się w spory na tematy świeckie, nie dbając zupełnie o napomnienia pochodzące od Boga. Przyczynia się to do wielu nieszczęść, takich jak wojny i napięcia społeczne, które dotykają ich bezpośrednio na tym świecie, a Godzina Ostatnia zastanie ich również przy takich sporach.

  16. To stwierdzenie wyjawia dwa fakty, dotyczące życia grobowego. Jeden z nich polega na tym, że w porównaniu ze strachem Zmartwychwstania i Miejsca Najwyższego Zgromadzenia, a także kary Piekła, cierpienia odczuwane w grobie będą jakby snem, zakłócanym przez koszmary. Werset ten wyjawia również fakt, o którym powiedział Czwarty Kalif Ali – niech Bóg będzie z niego zadowolony – że życie doczesne jest snem, a ludzie budzą się, gdy umierają. Dlatego z perspektywy prawd wiary i prawd dotyczących stworzenia i życia, życie doczesne jest jak sen. Kiedy ludzie umierają, ich widzenie i postrzeganie stają się ostrzejsze (50:22). W porównaniu z życiem wiecznym życie w grobie jest jak gdyby widzeniem sennym. Wszystkie prawdy objawią się w całej swej jasności na Tamtym Świecie.

  17. Oryginalne stwierdzenie radując się błogosławieństwami (którymi obdaruje ich szczodrze Bóg ze Swojej łaski w zamian za dobre uczynki) w wersecie 55 powyżej, to fakihun, znaczące dosłownie: „radowanie się owocami”. Podobne znaczenie nadawane jest w tym wersie, gdzie wspomniane jest słowo fakiha (literalnie – owoc). To wskazuje na jeden z cudownych aspektów stylu koranicznego. Werset 54 mówi o ludziach, którzy otrzymają odpłatę za to, co czynili w życiu doczesnym. Jak wiadomo, owoc wskazuje na ostateczny efekt życia drzewa albo – metaforycznie – rezultat jakiegoś wysiłku. Tak więc wersety 55 i 57 oznaczają, że czyny człowieka w życiu doczesnym siane są na polu Tamtego Świata, jak nasiona. Każde dobre nasionko wyrośnie na drzewo, dające wiele owoców, zgodnie z łaską Boga, wedle swej wartości, w zależności od poziomu prawości, sprawiedliwości, różniących się od osoby do osoby, i szczerości, z jaką jej dobre uczynki były wykonywane. Owymi „owocami” będą błogosławieństwa Raju. Jednakże, z czystej łaskawości, Bóg daruje ludziom daleko więcej, niż na to zasługują, będą więc mieć, czego tylko zapragną i o co poproszą.

  18. Koran stale grozi nam Piekłem i ostrzega przed nim. Bóg ostrzegł po raz pierwszy, gdy Szatan odmówił pokłonu przed Adamem i uzyskał pozwolenie na kuszenie ludzi aż do Dnia Sądu: Zaiste, ty nie będziesz miał żadnej władzy nad Moimi sługami, za wyjątkiem tych, którzy buntując się (przeciwko Mnie, tak jak ty) pójdą za tobą. I dla wszystkich takich (buntowników) obiecanym miejscem jest piekło (15:42-44).

    Koran często to powtarza. To nie tylko Księga prawa, modlitw, mądrości, kultu i służby Bogu, lecz także inwokacji, rozkazów i refleksji, dobrych wieści i ostrzeżeń. To święta Księga zawierająca księgi dotyczące wszystkich naszych potrzeb duchowych; niebiańska księga, obejmująca wiele książeczek, z których święci ludzie, przepełnieni prawdą, czyści i rozróżniający prawdę uczeni, a także ci, którzy są obznajomieni z wiedzą o Bogu, czerpali drogowskazy dla własnych ścieżek. Wszystkie te nauki wymagają powtórzeń i dlatego je powtarza. W większości jednak przypadków owe powtórzenia są po prostu wyjaśnieniem prawdy z różnych perspektyw i w różnych stylach, zgodnie z różnymi warunkami, czasami, przypadkami i odbiorcami. Koran nazywa ów styl tasrif.

  19. Niniejszy werset ma dwa znaczenia albo dwa aspekty swojego znaczenia. Jeden z nich jest taki, że Tamten Świat będzie miejscem, w którym wszystko okaże się żywe (29:64; 25:12, przyp. 4), a części ludzkiego ciała zaświadczą za ludźmi bądź przeciwko nim. Zresztą, uczynki i przekonania człowieka odbijają się na jego ciele i ludzie o szczególnej intuicji i bystrości mogą je wychwycić nawet na tym świecie.

  20. Werset ten oznacza, że Bóg wyposażył ludzi w zdolność i organy niezbędne do dostrzeżenia prawdy. Lecz ludzie niewierzący utracili ową zdolność i pozbawili owe organy użyteczności. Dlatego są jak ślepcy i nie potrafią odnaleźć słusznej drogi.

  21. Poza koranicznym osądem poetów (i poezji) w 26:224-227 oraz odpowiednimi wyjaśnieniami w przyp. 42 i 43, możemy tutaj dodać, dlaczego poezja nie jest stosowna dla Wysłannika Bożego, pokój z nim:

    Mądry Koran obejmuje nieskończoną liczbę wspaniałych prawd i jest wolny od wymysłów, jakie zawiera nieraz poezja. Koran w swojej elokwencji nie mieści się w ścisłym wierszu, gdyż w swym doskonałym ładzie i uporządkowaniu wyjaśnia Księgę piękności wszechświata i ładu. Jego wolność od ograniczeń (poetyckich) pozwala na to, by każdy werset łączył się z innymi w niezwykle szerokim kontekście.

    W ten sposób istnieje tysiące Koranów w obrębie tego jednego Koranu, a każdy został przyjęty przez inną ścieżkę bądź szkołę islamu. Na przykład sura al-Ichlas zawiera skarbiec wiedzy o Boskiej Jedności odsłaniany przez 36 sposobów jej czytania (zob. 112, przyp. 4). Można to porównać do drogi, którą każda gwiazda, pozornie przypadkiem, rozciąga do każdej innej gwiazdy w otaczającym obszarze. Mówiąc jaśniej, wersety te są ze sobą połączone w ten sam sposób, w jaki wszystkie komórki i organy ciała łączą się ze sobą. Taka sieć wskazuje na ukryty związek pomiędzy wszystkimi stworzeniami. Taki sam związek znajdujemy pomiędzy wersetami koranicznymi. Dlatego ludzki system poezji nie może tego wszystkiego odwzorować i objąć. Rozważmy doskonały ład w nieładzie i nauczmy się czegoś. Pojmijmy jedno znaczenie wersetu: My nie uczyliśmy go (Wysłannika) poezji, poza tym to nie jest dla niego odpowiednie.

    Rozumiemy też z tej frazy, że poezja usiłuje ozdabiać fakty nic nieznaczące i bezbarwne wspaniałymi obrazami i wymysłami, aby dodać im atrakcyjności. Koraniczne prawdy są jednak tak wielkie i wzniosłe, wspaniałe, że nawet największe i najbardziej olśniewające obrazy poetyckie zdają się nudne i nieznaczące (The Words, „the 13th Word”, 156-157).

  22. Politeiści biorą sobie wiele bóstw, mając nadzieję, że ci rzekomi bogowie mogą im pomóc w ich sprawach doczesnych. Pośród nich są idole, diabły, pewne niewidzialne siły, takie jak „dobre” i „złe” duchy, anioły, potężni bądź święci mężowie i niewiasty oraz Prorocy itp. Jednakże tacy ludzie nie zastanawiają się nad tym, że to oni sami wynoszą te istoty do pozycji bóstw. Oni i ich bóstwa wyrzeźbione z drewna, wykute z kamienia, diabły i okrutni tyrani oraz „potężni” ludzie, zbuntowani przeciwko Bogu, zostaną sprowadzeni w Dniu Ostatnim przed Sąd Boży w celu ukarania.

  23. Bóg zna nieskończone sposoby stwarzania, może zatem stwarzać i odtwarzać w taki sposób, jaki zechce. Poza tym On ma pełną wiedzę o wszystkim, co stworzył. Nigdy nie zapomina niczego. Czyż zatem Ten, który stworzył z niczego za pierwszym razem, nie może stworzyć tego po raz wtóry?

  24. Niniejszy werset ma znaczenie niezwykle subtelne. Wyjaśnia, jak Bóg może dać życie zgniłej kości i sugeruje, że Bóg wytwarza rzeczy nieoczekiwane z ich przeciwieństw. Wedle klasycznych komentarzy, zielone drzewo – świeże drzewo, w którym wciąż jest woda – to drzewa March i Afar, które rosną na Pustyni Arabskiej i z których ludzie rozniecają ogień. Werset ten, zgodnie z opinią niektórych komentatorów współczesnych, nawiązuje też do ropy naftowej. Jak wiadomo, ropa naftowa pochodzi ze zgniłych roślin, które były kiedyś zielone i świeże. W przeszłości ludność takich krajów, jak Azerbejdżan, wykorzystywała ropę, nie mając pojęcia, co to jest. Faktem jest również to, że obszar Arabii Saudyjskiej, który teraz jest bogaty w ropę, był kiedyś zielonym ogrodem. Mówiąc krótko, Bóg stwarza, jeśli zechce, rzeczy z ich przeciwieństw.

  25. Bóg stwarza każdą istotę ludzką z tak prostej materii, jak kropla nasienia. Stwarza również wiele rzeczy niemal z niczego. I to On stworzył niebiosa i ziemię, a stworzenie ich było czymś większym niż stworzenie ludzi (40:57). Bóg może więc stwarzać ponownie ludzi z ich zgniłych kości. Wysłannik Boży, pokój z nim, powiedział, że zasadnicza materia ludzkiego ciała nie gnije. Bóg odtworzy ludzką istotę z tejże materii.

  26. Oryginalne słowo, określające „całkowite panowanie nad wszystkimi rzeczami”, to malakūt. Tak, jak prawdziwe istnienie i pochodzenie słowa jest zawarte w jego niewidzialnym znaczeniu, a słowo złożone z liter służy jedynie do jego przedstawiania, tak samo istnienie rzeczy i zdarzeń we wszechświecie zawarte jest w ich zasadzie niematerialnej, która jest czysta i nieograniczona materią. Byt zasadniczy zawiera poziomy manifestacji. Jeden spośród tych wymiarów niematerialnych, gdzie ma miejsce manifestowanie się pewnego poziomu, nazywany jest Królestwem Czystego Panowania (Malakūt). Bóg działa w świecie materialnym i widzialnym spoza zasłony przyczynowości (wyjaśnienie, zob. 18:22, przyp. 13), w Królestwie Czystego Panowania działa natomiast bez żadnych zasłon. Przeto wypowiedzenie przez Niego rozkazu w tymże Królestwie jest tożsame ze stwarzaniem, które jest natychmiastowe. Ów akt stworzenia ma miejsce bądź jest przenoszony do świata materialnego stopniowo. Jednakże w świecie materialnym jest to odczuwane tak, jakby działo się w jednej chwili.

    Ażeby pojąć Boskie stwarzanie i czynienie czegoś poprzez pojedynczy rozkaz, możemy wziąć pod uwagę system operacyjny komputerów i pisanie „werbalne” za pomocą tychże. Ów system składa się z poleceń, a słowa, „tworzone” naciskiem na klawisze, pojawiają się na ekranie. Podobnie akt stwórczy Boga składa się z poleceń bądź – innymi słowy – Boska Mowa działa jak Moc, a Moc działa poprzez Mowę. (Bóg wie najlepiej).